Nowy plan wygaszania kopalń. Na celowniku 12 podziemnych zakładów
Jeszcze w I kwartale 2025 roku Rada Ministrów powinna przyjąć nowy plan wygaszania kopalń. Ministerstwo Przemysłu przygotowuje "projekt ustawy o zmianie ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego". Chodzi o wygaszenie 12 podziemnych zakładów górniczych, co będzie się wiązać z dużymi wydatkami (m.in. na odprawy i programy osłonowe dla zwalnianych górników). Problemem w dotowanej z budżetu likwidacji wybranych polskich kopalń jest zgoda Komisji Europejskiej na pomoc publiczną w procesie "wygaszania". Likwidacją mają się zajmować poszczególne górnicze spółki, a nie SRK (Spółka Restrukturyzacji Kopalń).
"Głównym celem wprowadzenia proponowanych zmian do ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego jest zwiększenie efektywności dopłat udzielanych z budżetu państwa do redukcji zdolności produkcyjnych oraz dotacji związanych z wygaszaniem działalności górniczej dla należących do spółek Skarbu Państwa 12 podziemnych zakładów górniczych wydobywających węgiel kamienny inny niż koksujący" - tłumaczy resort przemysłu. Najprościej rzecz ujmując, w tym urzędniczym przekazie chodzi o skuteczne zlikwidowanie wskazanych kopalń w dającym się przewidzieć krótkim terminie, oraz - przede wszystkim - zapewnienie pieniędzy na świadczenia osłonowe (urlopy górnicze i jednorazowe odprawy).
Ministerstwo Przemysłu chce, aby likwidacją wskazanych kopalń zajmowały się bezpośrednio spółki górnicze, a nie - jak dotąd - SRK (Spółka Restrukturyzacji Kopalń). Resort liczy, że dotacje na "wygaszanie" będą mogły być przekazywane do poszczególnych spółek, a KE wyrazi na to zgodę.
Rząd zgłosił nawet odpowiednią notyfikację i przedstawiciele resortu przemysłu są świadomi, że warunkiem będzie udzielenie zgody przez Brukselę. Ministerstwo Przemysłu informuje: "Pomoc publiczna, która będzie przyznawana przedsiębiorcom górniczym na podstawie zmienionych przepisów ustawy, jest objęta złożonym zaktualizowanym wnioskiem notyfikacyjnym. Tak więc, przepisy przewidujące udzielenie pomocy publicznej, będą mogły wejść w życie po wydaniu decyzji przez Komisję Europejską stwierdzającej, iż pomoc ta jest zgodna z rynkiem wewnętrznym".
Warto przypomnieć, że wspieranie finansowe polskich kopalń odbywa się w tej chwili w stanie prawnego "zawieszenia". Szacuje się, że tylko w tym roku dopłaty do procesu redukcji zdolności produkcyjnych będą kosztować podatników ok. 8 mld zł, choć tak wysokie publiczne wsparcie nie zostało notyfikowane przez KE (rozmowy wciąż trwają).
Wg ministerialnych planów, 12 podziemnych zakładów górniczych wydobywających węgiel kamienny inny niż koksujący, będzie stopniowo ograniczać działalność wydobywczą węgla kamiennego. Zgodnie z harmonogramem, ostatnim z podziemnych zakładów górniczych wydobywających węgiel kamienny energetyczny będzie Kopalnia Bogdanka. Na początek, w ciągu najbliższej dekady zakończenie wydobycia przewidywane jest w pięciu tzw. ruchach (Bobrek, Sośnica, Bolesław Śmiały, Ruda, Ruch Bielszowice i Ruch Halemba).
MP wyjaśnia, że projektowane zmiany stanowią realizację strategicznych dokumentów rządowych, w tym Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. (plany zakładają stopniowe odchodzenie od węgla kamiennego jako surowca do wywarzania energii elektrycznej oraz ciepła oraz mówią o szerszej strategii, czyli transformacji energetycznej Polski i osiągnięcie neutralności klimatycznej).
Projekt zmian w ustawie o funkcjonowaniu górnictwa kamiennego jest na etapie konsultacji, jednak zainteresowane podmioty (Polska Grupa Górnicza, Spółka Restrukturyzacji Kopalń i Węglokoks) już skierowały własne uwagi (informuje o tym m.in. ubiegłotygodniowa "Rzeczpospolita"). Spółki chcą, aby nieco "rozmyć" warunki przyznawania pomocy publicznej poprzez zmianę definicji określenia "system wsparcia". Jak czytamy w "Rz", chodzi o szczegółowe zapisy w ustawie.
Ustawodawca proponuje, aby pod systemem wsparcia rozumiano po pierwsze mechanizm wsparcia publicznego przyjęty w celu stopniowego wygaszania działalności wydobywczej węgla kamiennego. Obejmuje on w szczególności dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych. Ale pod tą definicją kryć się ma też mechanizm pokrywania kosztów wynikających z zakończenia wydobycia węgla kamiennego i likwidacji. Użycie słowa "oraz" (proponowane w projekcie) oznaczałoby, że na wsparcie będą mogły liczyć podmioty spełniające oba warunki. Spółki proponują jednak zastąpienie słowa "oraz" wyrazem "lub" - informuje cytowana wcześniej "Rzeczpospolita". Górnicze spółki przekonują, że obecnie trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, czy przedsiębiorstwa górnicze, które już obecnie korzystają z dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych, ale nie rozpoczęły likwidacji kopalni, będą mogły zostać objęte systemem wsparcia.
***