Spis treści:
- Problem z Komisją Europejską - Bruksela z niechęcią odnosi się do dotowania redukcji węglowych mocy
- Ministerstwo Przemysłu tłumaczy: wygaszanie kopalń jest zgodne z planami transformacji energetycznej
- Zmiany w sposobie "wygaszania" kopalń - jak zwykle chodzi o pieniądze
"Głównym celem wprowadzenia proponowanych zmian do ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego jest zwiększenie efektywności dopłat udzielanych z budżetu państwa do redukcji zdolności produkcyjnych oraz dotacji związanych z wygaszaniem działalności górniczej dla należących do spółek Skarbu Państwa 12 podziemnych zakładów górniczych wydobywających węgiel kamienny inny niż koksujący" - tłumaczy resort przemysłu. Najprościej rzecz ujmując, w tym urzędniczym przekazie chodzi o skuteczne zlikwidowanie wskazanych kopalń w dającym się przewidzieć krótkim terminie, oraz - przede wszystkim - zapewnienie pieniędzy na świadczenia osłonowe (urlopy górnicze i jednorazowe odprawy).
Problem z Komisją Europejską - Bruksela z niechęcią odnosi się do dotowania redukcji węglowych mocy
Ministerstwo Przemysłu chce, aby likwidacją wskazanych kopalń zajmowały się bezpośrednio spółki górnicze, a nie - jak dotąd - SRK (Spółka Restrukturyzacji Kopalń). Resort liczy, że dotacje na "wygaszanie" będą mogły być przekazywane do poszczególnych spółek, a KE wyrazi na to zgodę.
Rząd zgłosił nawet odpowiednią notyfikację i przedstawiciele resortu przemysłu są świadomi, że warunkiem będzie udzielenie zgody przez Brukselę. Ministerstwo Przemysłu informuje: "Pomoc publiczna, która będzie przyznawana przedsiębiorcom górniczym na podstawie zmienionych przepisów ustawy, jest objęta złożonym zaktualizowanym wnioskiem notyfikacyjnym. Tak więc, przepisy przewidujące udzielenie pomocy publicznej, będą mogły wejść w życie po wydaniu decyzji przez Komisję Europejską stwierdzającej, iż pomoc ta jest zgodna z rynkiem wewnętrznym".
Warto przypomnieć, że wspieranie finansowe polskich kopalń odbywa się w tej chwili w stanie prawnego "zawieszenia". Szacuje się, że tylko w tym roku dopłaty do procesu redukcji zdolności produkcyjnych będą kosztować podatników ok. 8 mld zł, choć tak wysokie publiczne wsparcie nie zostało notyfikowane przez KE (rozmowy wciąż trwają).
Ministerstwo Przemysłu tłumaczy: wygaszanie kopalń jest zgodne z planami transformacji energetycznej
Wg ministerialnych planów, 12 podziemnych zakładów górniczych wydobywających węgiel kamienny inny niż koksujący, będzie stopniowo ograniczać działalność wydobywczą węgla kamiennego. Zgodnie z harmonogramem, ostatnim z podziemnych zakładów górniczych wydobywających węgiel kamienny energetyczny będzie Kopalnia Bogdanka. Na początek, w ciągu najbliższej dekady zakończenie wydobycia przewidywane jest w pięciu tzw. ruchach (Bobrek, Sośnica, Bolesław Śmiały, Ruda, Ruch Bielszowice i Ruch Halemba).
MP wyjaśnia, że projektowane zmiany stanowią realizację strategicznych dokumentów rządowych, w tym Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. (plany zakładają stopniowe odchodzenie od węgla kamiennego jako surowca do wywarzania energii elektrycznej oraz ciepła oraz mówią o szerszej strategii, czyli transformacji energetycznej Polski i osiągnięcie neutralności klimatycznej).
Zmiany w sposobie "wygaszania" kopalń - jak zwykle chodzi o pieniądze
Projekt zmian w ustawie o funkcjonowaniu górnictwa kamiennego jest na etapie konsultacji, jednak zainteresowane podmioty (Polska Grupa Górnicza, Spółka Restrukturyzacji Kopalń i Węglokoks) już skierowały własne uwagi (informuje o tym m.in. ubiegłotygodniowa "Rzeczpospolita"). Spółki chcą, aby nieco "rozmyć" warunki przyznawania pomocy publicznej poprzez zmianę definicji określenia "system wsparcia". Jak czytamy w "Rz", chodzi o szczegółowe zapisy w ustawie.
Ustawodawca proponuje, aby pod systemem wsparcia rozumiano po pierwsze mechanizm wsparcia publicznego przyjęty w celu stopniowego wygaszania działalności wydobywczej węgla kamiennego. Obejmuje on w szczególności dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych. Ale pod tą definicją kryć się ma też mechanizm pokrywania kosztów wynikających z zakończenia wydobycia węgla kamiennego i likwidacji. Użycie słowa "oraz" (proponowane w projekcie) oznaczałoby, że na wsparcie będą mogły liczyć podmioty spełniające oba warunki. Spółki proponują jednak zastąpienie słowa "oraz" wyrazem "lub" - informuje cytowana wcześniej "Rzeczpospolita". Górnicze spółki przekonują, że obecnie trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, czy przedsiębiorstwa górnicze, które już obecnie korzystają z dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych, ale nie rozpoczęły likwidacji kopalni, będą mogły zostać objęte systemem wsparcia.
***