Nowy rekord cenowy
Cena ropy osiągnęła w poniedziałek nowy rekord, dochodząc do 139,89 dol. za baryłkę. Stało się to pod wpływem zakłóceń w produkcji w Norwegii i spadku kursu dolara.
Za baryłkę ropy Brent płacono w poniedziałek w Londynie 139,32 dol., co oznacza przebicie rekordu z 6 czerwca, kiedy to w Nowym Jorku płacono za nią 139,12 dol, a w Londynie 138,12 dol.
Zdaniem analityków jest to reakcja rynku na zapowiedź zakłóceń produkcji ropy w Norwegii. W poniedziałek zredukowała ona wydobycie o 150.000 baryłek, czyli o 7 proc., po niedzielnym wypadku na platformie na Morzu Północnym - poinformował norweski koncern naftowy StatoilHydro.
W niedzielę wybuch pożaru na platformie - choć został szybko ugaszony - wymusił wstrzymanie produkcji na złożu Oseberg A oraz w jego pobliżu.
- Dolar znów spadł; bardzo szybko się osłabił po opublikowaniu rozczarowujących danych ze Stanów Zjednoczonych, a rynek natychmiast na to zareagował - powiedział analityk Societe Generale Mike Wittner.
Organizacja państw eksporterów ropy naftowej OPEC może na spotkaniu 22 czerwca podjąć decyzję o zwiększeniu produkcji do 10 mln baryłek dziennie.
- Nie wydaje się jednak, by taka decyzja mogła wystarczyć do obniżenia ceny lub zaspokoić długoterminowe oczekiwania doprowadzenia równowagi między podażą i popytem, zaburzonej dużym popytem na rynkach wschodzących i nierówną produkcją poza OPEC - uważają analitycy banku Barclays Capital.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy cena ropy wzrosła ponad dwukrotnie, od 2002 roku siedmiokrotnie, a od końca ubiegłego stulecia kilkunastokrotnie.