Nvidia pod szczególnym nadzorem. W tle współpraca z Chińczykami
W 2022 roku USA wprowadziły znaczące ograniczenia w przekazywaniu do Chin najnowszych technologii związanych z projektowaniem i wytwarzaniem procesorów wspierających sztuczną inteligencje (AI). Powodem były obawy przed ich wykorzystywaniem na potrzeby chińskiego przemysłu obronnego. Restrykcje uderzyły w globalne interesy takich firm jak Nvidia. W piątek 16 maja Financial Times poinformował, że Nvidia planuje budowę centrum badawczo-rozwojowego w Szanghaju. Przedstawiciele amerykańskiej firmy nie potwierdzają i nie zaprzeczają tym informacjom, jednak zapewniają, że "nie wysyłają żadnych projektów GPU do Chin w celu modyfikacji".
"Financial Times" poinformował w piątek, że amerykański producent chipów Nvidia planuje budowę centrum badawczo-rozwojowego w Szanghaju, ponieważ surowsze ograniczenia eksportowe nałożone przez Waszyngton zagrażają sprzedaży na kluczowym rynku chińskim - donosi AFP.
Sam "Financial Times" napisał w swoim raporcie, że amerykański producent chipów rozważa rozszerzenie swojej obecności w kraju, mimo że sprzedaż jest ograniczona przez kontrolę eksportu w Waszyngtonie. "FT" konkluduje, że Nvidia stara się zbudować centrum badawczo-rozwojowe w Szanghaju, "które pomogłoby wiodącemu na świecie producentowi procesorów sztucznej inteligencji utrzymać konkurencyjność w Chinach, gdzie jego sprzedaż spadła z powodu zaostrzenia kontroli eksportu przez USA".
Cła Donalda Trumpa i przede wszystkim zakaz sprzedaż najwydajniejszych procesorów do Chin spowodowały, że Nvidia traci znaczną część dochodów. W celu neutralizacji tych strat Nvidia miała w ostatnim czasie podnieść ceny swoich najwydajniejszych procesorów graficznych od 10 do 15 proc.
Dodajmy, że Nvidia znalazła się pod lupą amerykańskich organów kontrolnych. W Izbie Reprezentantów miano rozpocząć dochodzenie, czy układy Nvidii nie były wykorzystywane przez chińską firmę DeepSeek w tworzeniu systemów sztucznej inteligencji, mimo wcześniejszych zakazów eksportowych.
Nvidia oczywiście zaprzeczyła oskarżeniom, ale badanie sprawozdań finansowych wykazało gwałtowny wzrost przychodów w placówce w Singapurze, a właśnie Singapur miał być miejscem pośredniczącym w transferze najnowszych i wydajnych układów procesorowych do Chin.
"Dyrektor generalny Jensen Huang omówił plan z burmistrzem Szanghaju Gong Zhengiem, gdy spotkali się w chińskim mieście w zeszłym miesiącu" - donosi wspomniany "Financial Times" i dodaje, że kalifornijska firma wynajmuje nowe biura w Szanghaju, aby pomieścić kadry potrzebne do zwiększenia ekspansji na chińskim rynku. Taki ruch na rynku biurowych nieruchomości miałby najlepiej świadczyć o zamiarach Nvidii względem Chin.
Warto przy tym przypomnieć, że sam prezes Jensen Huang powiedział w jednym z wywiadów dla CNBC, że "wykluczenie z drugiej co do wielkości gospodarki świata byłoby ogromną stratą".
Huang oszacował, że rynek sztucznej inteligencji w Chinach może osiągnąć 50 miliardów dolarów w ciągu najbliższych kilku lat.
AFP kontaktowała się z Nvidią i władzami Szanghaju, jednak żadna ze stron nie potwierdziła zamiarów rozkręcania chińskiego biznesu przez kalifornijskiego potentata. Nvidia zapewnia jednak, że "podstawowa produkcja" pozostanie poza Chinami, a firma sprosta amerykańskim przepisom.
Warto jednak przypomnieć, że podczas niedawnej wizyty w Pekinie (w kwietniu) Jensen Huang spotkał się z wicepremierem He Lifengiem, mówiąc mu, że "przychylnie patrzy na potencjał chińskiej gospodarki".
Huang miał powiedzieć, że jest "gotowy nadal głęboko angażować się w rynek chiński i odgrywać pozytywną rolę w promowaniu współpracy handlowej między USA a Chinami" - informowała chińska rządowa agencja Xinhua.
***