O ile spadną ceny połączeń lokalnych?

Obniżenie o 40 proc. przez Telekomunikację Polską ceny połączeń lokalnych i międzymiastowych nie znalazło aprobaty UKE. Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, konsekwentnie walczy z monopolistyczną pozycją Telekomunikacji Polskiej.

"Gazeta Prawna" dotarła do wydanej 14 września decyzji UKE, w której prezes urzędu Anna Streżyńska nie zgodziła się na promocję usługi Rozmowy z rabatem TP. Promocja miała polegać na obniżeniu o 40 proc. cen rozmów międzymiastowych i lokalnych wraz z obniżeniem do 1 zł opłaty za taką usługę. TP SA chciała, by osoby, które między 1 września a 31 grudnia zamówią Rozmowy z rabatem TP, przez trzy miesiące rozmawiały płacąc mniej. Po tym okresie klienci mogliby zrezygnować z usługi lub zamówić ją na normalnych warunkach.

- Brak zgody UKE na wprowadzanie przez TP SA nowych ofert opartych na nielimitowanych usługach głosowych za stałą opłatę, jak również blokowanie możliwości wprowadzenia pakietów tańszych rozmów, rodzi pytanie o racjonalność tych działań. Takie decyzje podważają sens działania regulatora, który z założenia powinien troszczyć się o dostępność usług telekomunikacyjnych - mówi Krzysztof Kaczmarczyk, analityk Deutsche Banku. Dodał, że ostatnie posunięcia UKE sugerują, iż celem działań regulatora stały się nie niskie ceny usług telekomunikacyjnych, a po prostu krucjata z dominującym operatorem, co ma niewiele wspólnego z liberalizacją rynku.

W ostatnich miesiącach UKE wielokrotnie nie zgadzał się na wprowadzenie przez TP SA nowych planów taryfowych. Najgłośniejsze było zablokowanie w ubiegłym roku abonamentu, który pozwalał klientom dzwonić w sieci TP SA przez całą dobę za darmo. Regulator uznał wówczas, że konkurenci TP SA nie mają szansy zaoferowania podobnej usługi, a to oznacza, że choć usługa jest korzystna dla pewnej grupy klientów, to nie może być wdrożona ze względu na dobro całego rynku.

Także tym razem UKE nie zgodził się, bo uznał, że proponowane przez TP SA warunki promocji są antykonkurencyjne dla operatorów świadczących usługi za pomocą numerów dostępowych (potocznie prefiks lub preselekcja). Na ceny ich usług wpływają tzw. stawki w rozliczeniach międzyoperatorskich. UKE prowadziło wyliczenia dla stawek ustalonych w 2004 roku. Nie uwzględniono radykalnie niższych stawek narzuconych TP SA przez regulatora w lipcu 2006 roku. Urząd uzasadnia to tym, że będą one obowiązywały dopiero po podpisaniu przez Telekomunikację umów z operatorami alternatywnymi. UKE przyznało, że gdyby uwzględnić nowe stawki, to konkurenci posiadaliby oszczędności pozwalające na próbę zbudowania oferty konkurencyjnej do tej oferowanej przez TP SA.

Dodatkowo, w ocenie UKE, promocyjna oferta Rozmów z rabatem TP w niektórych porach dnia i dniach tygodnia świadczona byłaby poniżej kosztów. UKE nie uwzględniło, że w niektórych planach taryfowych TP SA pobiera opłatę za rozpoczęcie połączenia (16 gr bez VAT).

Z wyliczeń TP SA wynika, że po uwzględnieniu rzeczywistych średnich przychodów z minuty połączenia, tylko w przypadku taryfy plan - TP startowy - koszty rozmów lokalnych byłyby równe średnim przychodom. W pozostałych przypadkach - rozmowy lokalne i międzymiastowe - TP SA miałaby na nich zysk. Marża wynosiłaby w przypadku rozmów lokalnych od 21,5 proc. do 34 proc., zaś w przypadku połączeń międzymiastowych od 9,7 proc. do 59,6 proc.

W sierpniu UKE nie zgodziło się na wprowadzenie trzech planów taryfowych. TP SA chciała zastąpić plan tp 60 minut za darmo taryfą plan tp 100 minut za darmo, w którym - według dr. Jerzego Kubasika, eksperta ds. taryf telekomunikacyjnych - klient rozmawiający do 138 minut miesięcznie płaciłby więcej niż w planie tp 60 minut za darmo.

Telekomunikacja ponownie starała się też o zgodę na plan tp zawsze za darmo (abonament miał kosztować 119 zł) oraz na taryfę, w której w cenę abonamentu wliczone byłoby 200 minut rozmów krajowych, w tym do sieci komórkowych. Z wyliczeń dr. Kubasika wynika, że także te odrzucone taryfy są korzystne dla klienta tylko wtedy, gdy naprawdę bardzo dużo rozmawia.

Reklama

Tomasz Świderek

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: UKE | Anna Streżyńska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »