Obajtek: Jesteśmy gotowi na każdy scenariusz

Dywersyfikacji nie robi się z dnia na dzień. W efekcie jeszcze przed wojną w systemie Orlenu 50 proc. ropy pochodziło z innych kierunków niż rosyjski. Dzisiaj 70 proc. ropy w całym Orlenie to ropa nierosyjska. Jesteśmy więc przygotowani do pełnego odejścia od dostaw z tego kierunku - mówi prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.

W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" prezes PKN Orlen został zapytany o realizację ogłoszonej przez premiera Mateusza Morawieckiego koncepcji odejścia od importu węglowodorów z Rosji. - Dywersyfikacji nie robi się z dnia na dzień. Trzeba ją odpowiednio zaplanować i dobrze się do niej przygotować - ocenił Daniel Obajtek.

- To m.in. kwestia takiego dobrania koszyka gatunków ropy, żeby były optymalne do zastosowania w naszych rafineriach. Ważne są więc badania laboratoryjne. My w ciągu ostatnich czterech lat przebadaliśmy ok. 100 gatunków ropy. Nie bez znaczenia jest też zorganizowanie dostaw próbnych, spotowych tak, żeby później móc realizować już dostawy cykliczne. I my, jako firma odpowiedzialna, to zadanie odrobiliśmy w ciągu kilku ostatnich lat - podkreślił.

Reklama

Obajtek wskazał, że jeszcze przed wojną na Ukrainie w systemie Orlenu "50 proc. ropy pochodziło z innych kierunków niż rosyjski". - A po ataku na Ukrainę rafineria w Możejkach już w całości przeszła na zaopatrzenie w ropę spoza Rosji - oświadczył.

- Dzisiaj 70 proc. ropy w całym Orlenie - rafinerie mamy nie tylko w Polsce, ale też w Czechach i na Litwie - to ropa nierosyjska. Jesteśmy więc przygotowani do pełnego odejścia od dostaw z tego kierunku - przekazał.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

Prezes Orlenu został zapytany też o kierunki importu, które dopełnią brakujące 30 proc. ropy. - W procesie dywersyfikacji dostaw kluczowa jest fuzja PKN Orlen i Lotosu. Ważnym partnerem w realizacji środków zaradczych, które wynegocjowaliśmy z KE, jest Saudi Aramco, największy producent ropy na świecie - zaznaczył.

- Podpisaliśmy już umowę, na podstawie której dojdzie nam dodatkowa pula ropy - rocznie do 20 mln ton, czyli 400 tys. baryłek dziennie. A przypomnę, że w Polsce do dwóch naszych rafinerii potrzebujemy 26 mln ton ropy rocznie - tłumaczył.

- Natomiast po wybuchu wojny zamówiliśmy 28 tankowców dostarczających ropę z różnych kierunków, aby ten 30-procentowy udział jeszcze zmniejszyć - dodał.

Na pytanie, co się stanie z obowiązującym ciągle kontraktem na dostawy z Rosji odpowiedział, że "zapisy kontraktów to sprawa między stronami, które je podpisały". - To nie są dokumenty jawne, więc nie będę się do nich odnosił. Jesteśmy natomiast przygotowani na każdy scenariusz, także ten zakładający całkowite odejście od importu ropy z Rosji - zapewnił. 

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Daniel Obajtek | Orlen | ropa naftowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »