Obniżenia ratingu Polsce możliwe?
Obecnie nie obawiamy się obniżenia ratingu Polsce - powiedział dziennikarzom Dominik Radziwiłł, wiceminister finansów. Dodał, że przyszłoroczny deficyt budżetowy na pewno będzie niższy od tegorocznego, zaplanowanego na 52,2 mld zł.
"Konieczna jest konsolidacja i wprowadzanie reform. Artykuł jest alarmistyczny. Jesteśmy w kontakcie z agencjami ratingowymi. Obecnie nie obawiamy się obniżenia ratingu Polsce" - powiedział w nawiązaniu do środowej wypowiedzi prezesa Fitch dla "Rzeczpospolitej". Prezes Fitch Polska Piotr Kowalski zaznaczył w środowej "Rzeczpospolitej, że czeka na projekt przyszłorocznego budżetu i jeśli okaże się, że rząd nie ma pomysłu na obniżanie deficytu, będzie to sygnał do działań ze strony agencji.
Jak zaznaczył Radziwiłł do końca lipca resort przedstawi ścieżkę schodzenia z deficytem w latach 2011-2012. "Na pewno do końca lipca przedstawimy ścieżkę zejścia z deficytem 2011-2012. Przyszłoroczny deficyt budżetowy będzie na pewno niższy niż zapisane na ten rok w ustawie 52,2 mld zł" - podkreślił. Obecnie resort zaznacza, że jest szansa, by tegoroczny deficyt ukształtował się na poziomie około 40 mld zł.
Zdaniem, ministra finansów Rostowskiego agencje ratingowe od dłuższego czasu sugerują, że jeżeli w 2011-12 roku w Polsce nie będzie reform strukturalnych, będą musiały zastanowić się nad obniżeniem ratingu Polski. "A tych reform nie będzie, jeżeli będzie pat ustawodawczy" - ocenił.
Pytany o rządowy pakiet reform strukturalnych Rostowski podkreślił, że aby wprowadzać reformy naprawdę uzdrawiające finanse publiczne, są potrzebne ustawy, które nie napotkają na weto prezydenta. "Dlatego kluczową rzeczą, jeśli o to chodzi, jest wybór Polaków w niedzielę 4 lipca" - podkreślił.