Odbierzesz - zapłacisz!

Komisja Europejska oraz lokalni regulatorzy telekomunikacyjni chcą po raz kolejny obniżyć stawki połączeń z telefonów komórkowych. Czy operatorzy odpowiedzą wprowadzeniem opłat za połączenia odebrane - zastanawia się "Polityka".

Kończy się okres ochronny dla operatorów komórkowych zapowiada "Polityka". Komisja Europejska, która dotychczas traktowała tę branżę preferencyjnie, jako naturalną przewagę dla monopoli w telefonii stacjonarnej, narzuca jej coraz więcej ograniczeń. W 2007 roku w wyniku działań unijnej komisarz ds. społeczeństwa informacyjnego Viviane Reding, znacznie obniżono stawki za połączenia w roamingu. Teraz Komisja Europejska chce obniżyc w roamingu ceny SMS-ów, MMS-ów i mobilnego internetu. Jednak nie te zmiany najbardziej niepokoją operatorów.

Reklama

W połowie kwietnia komisarz Reding zapowiedziała, że w ciągu czterech lat chce obniżyć tzw. stawki rozliczeń międzyoperatorskich MTR z obecnych 10-20 do 1-2 eurocentów za minutę. Ten ruch może dla operatorów oznaczać utratę naprawdę dużych pieniędzy.

Stawki MTR to opłaty, które operatorzy pobierają od siebie nawzajem za połączenia między sieciami. Np. Gdy dzwonimy z telefonu Ery do Plusa rozmowa przechodzi przez dwie sieci. Ponieważ jednak opłatę za tą rozmowę pobierze od nas tylko Era, operator płaci Plusowi za zakończenie połączenia. Jak pisze "Polityka" przychody z opłat MTR stanowią około 25-30 proc. rocznych przychodów polskich sieci.

Teraz w sieciach komórkowych stawki MTR są wyższe ponad dziesięciokrotnie wyższe niż w sieciach stacjonarnych. Jednak może się to zmienić. UKE obniżyło maksymalne stawki MTR już dwukrotnie: W 2007 do 40 gr, a od 1 maja 2008 do 34 gr za min. Zaplanowano też kolejne obniżki: do 27,75 gr w 2009 r. i do 21,6 gr w 2010 r. Jednak teraz, po zapowiedziach komisarz Reding, ten plan ma ulec przyspieszeniu. Stawki mogą spaść w ciągu dwóch lat do ok. 15 gr. - pisze "Polityka".

Te propozycje bardzo zaniepokoiły operatów. . - Musimy działać w wysoce nieprzewidywalnym otoczeniu. UKE ogłosiło w zeszłym roku harmonogram, który teraz zmienia. Nasze biznesplany wzięły w łeb - mówi tygodnikowi Grażyna Piotrowska-Oliwa, szefowa Orange. Sieci grożą więc podniesieniem stawek, ale nie tylko. Padają też propozycje wprowadzenia rozwiązań takich, jak w USA, gdzie opłaty MTR nie istnieją, a abonenci płacą nie tylko za połaczenia wykonane, lecz również za odebrane.

Zdaniem pytanych przez "Politykę" ekspertów, takie rozwiązania nie są jednak prawdopodobne. Zdaniem Pawła Olszynki, analityka rynku telekomunikacyjnego z firmy PMR, jest to jednak tylko straszenie. - Taki model jest w Europie prawie niemożliwy do przyjęcia. Wymagałoby to rewolucyjnej zmiany przyzwyczajeń abonentów - powiedział tygodnikowi Paweł Olszynk, analityk rynku telekomunikacyjnego z firmy PMR.

INTERIA.PL/GW
Dowiedz się więcej na temat: polityka | komisarz | stawki | operatorzy | Komisja Europejska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »