Oddam szpital w dobre ręce

Niemiecka sieć klinik Rhoen Klinikum chce wejść na polski rynek. Na początek do Koszalina, gdzie planuje inwestycję w nowy szpital.

Rhoen Klinikum, zarządzająca w Niemczech siecią 45 szpitali działających w 8 landach, interesuje się prywatnym rynkiem medycznym w Polsce od kilku lat. Początkowo chciała przejąć zarządzanie szpitalem w Świnoujściu i rozbudować tamtejszą placówkę. Z jej usług mieli korzystać polscy i niemieccy pacjenci. Sprawa upadła jednak, gdy okazało się, że NFZ nie może zakontraktować tych usług. Rhoen Klinikum nawiązała też kontakt z Koszalinem, gdzie urząd marszałkowski wydaje na zabezpieczenie niedokończonej budowy szpitala 300 tys. zł rocznie. Samorządowcy planowali wyburzenie budynku. Inwestor miałby wznieść obok nowoczesny obiekt na 300-400 łóżek, który przyjmowałby rocznie 30 tys. pacjentów.

Reklama

- Rozmowy z Niemcami o budowie nowego szpitala w Koszalinie trwają od kilku lat. Mirosław Mikietyński, obecny prezydent miasta, prowadził je jeszcze jako dyrektor szpitala. Ostatnio wznowiono negocjacje. Kolejne spotkania w tej sprawie zaplanowano jeszcze w sierpniu i wrześniu - mówi Grzegorz Śliżewski, rzecznik koszalińskiego urzędu miasta.

Władze Koszalina postanowiły więc nie polegać wyłącznie na niemieckich partnerach i wziąć sprawę w swoje ręce. Kosztem 20 tys. zł zlecą opracowanie studium wykonalności inwestycji, a potem roześlą informacje do potencjalnych inwestorów w całej Europie. Chcą skorzystać z pośrednictwa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.

Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Niepublicznych, nie słyszał o spółce Rhoen Klinikum ani jej planach dotyczących Polski. Twierdzi jednak, że zagraniczni operatorzy wciąż mają niewielkie szanse zaistnieć na naszym rynku medycznym.

- Czekamy na nich z nadzieją, ale ta działalność wciąż obciążona jest zbyt dużym ryzykiem. To efekt niechętnego stosunku NFZ i środowiska medycznego do prywatnych inicjatyw w sektorze - mówi Andrzej Sokołowski.

Jak twierdzi wejście do Polski rozważało brytyjskie stowarzyszenie prywatnych szpitali. Po zapoznaniu się ze strukturą rynku i zasadami kontraktowania usług zrezygnowało. Z podobnych planów irlandzkiej BUPA i francuskiego Generale de Sante też nic nie wyszło. Szwedzki Capio, który działał w Polsce od 1996 r., dziewięć lat później sprzedał swoje laboratorium Nova Medical w Gdańsku Medicoverowi.

- Zupełnie inaczej wygląda sytuacja na Węgrzech. Jeszcze półtora roku temu działał tam jeden prywatny szpital. Odkąd władze zniosły ograniczenia w kontraktach z prywatną służbą zdrowia, powstało tam co najmniej osiem nowych placówek - mówi Andrzej Sokołowski.

Rhoen Klinikum ma 677 tys. pacjentów, zatrudnia ponad 30 tys. osób. Przychody spółki w pierwszym półroczu 2006 r. wyniosły 939 mln EUR. Na koniec roku firma chce mieć 1,9 mld EUR przychodów i 93 mln EUR skonsolidowanego zysku.

Beata Chomątowska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: szpital | polski rynek | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »