Odejście od węgla jest nieuniknione. Pytanie brzmi: kiedy? Sprawdzamy, co mówią partie
Odejście od węgla w polskiej gospodarce budzi od lat duże spory. Startujące w najbliższych wyborach parlamentarnych partie na dekarbonizację prezentują cały wachlarz poglądów. W programach wyborczych znajdziemy zarówno takie określenia na odejście od węgla jak "konieczność cywilizacyjna", jak i "szkodliwa utopia". Sprawdzamy, co konkretnie mówią na ten temat partie i jakie są ich pozostałe postulaty w kwestii energetyki.
Ceny energii i bezpieczeństwo energetyczne były jednymi z tematów numer jeden ostatnich kilkunastu miesięcy. Kryzys energetyczny odczuwaliśmy na własnej skórze, płacąc wyższe rachunki za ogrzewanie czy obserwując w sklepach wzrost cen podbijanych drożejącą energią.
Kwestia źródeł energii, zwłaszcza w kraju takim jak Polska, gdzie jej większość wciąż pochodzi z węgla, jest nie do ominięcia także w dyskusji o ociepleniu klimatu. Naukowcy są zgodni - na powstrzymanie katastrofy klimatycznej czasu jest coraz mniej. Podstawowym działaniem w tym kierunku musi być ograniczanie emisji ze spalania paliw kopalnych. Zmianę klimatu i przeciwdziałanie jej skutkom za największe wyzwanie XXI wieku uważa zresztą 81 proc. Polaków - wynika z przeprowadzonego w 2021 roku sondażu Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Dodatkowo utrzymywanie wysokiego udziału paliw kopalnych w polskim miksie energetycznym może podbić ceny energii i zmniejszyć konkurencyjność polskiej gospodarki.
Na jakie rozwiązania w zakresie energetyki stawiają partie startujące w nadchodzących wyborach? Jak chcą zapewnić Polakom tanią i dostępną energię? Kiedy poszczególne partie planują odchodzić od węgla? W Interii przedstawiamy wybrane propozycje klimatyczno-energetyczne z programów wyborczych sześciu komitetów, którym udało się zarejestrować listy w całym kraju.
Jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory i będzie tworzyć rząd, to planuje kontynuować obecną politykę energetyczną - wynika z programu wyborczego partii. Jej podstawą ma być "pełna dywersyfikacja", jak deklaruje PiS, czyli wykorzystanie zarówno węgla i gazu, jak i biomasy oraz OZE, a w przyszłości także atomu.
Partia zamierza rozwijać energetykę jądrową zarówno w oparciu o duże elektrownie jak i technologię SMR.
W swoim programie PiS podkreśla, że chce rozwijać odnawialne źródła energii, przede wszystkim poprzez budowę morskich farm wiatrowych. Polski potencjał OZE do 2030 roku ma się podwoić - obiecuje partia. PiS deklaruje także działania na rzecz podwojenia liczby prosumentów, czyli gospodarstw domowych, które wytwarzają energię z przydomowych instalacji, głównie fotowoltaicznych.
Data odejścia od węgla nie pada w programie na te wybory. Ale rządząca obecnie partia w 2021 roku na międzynarodowym szczycie klimatycznym COP26 potwierdziła, że chce, aby Polska odeszła od tego paliwa do 2049 roku. Choć cel był krytykowany jako mało ambitny, po 2021 roku był wielokrotnie podtrzymywany. W aktualnym programie wyborczym PiS podtrzymuje plan utworzenia NABE, czyli państwowej agencji, która przejmie od spółek energetycznych aktywa węglowe. Partia wskazuje, że węgiel jeszcze długo pozostanie podstawą polskiego miksu energetycznego.
Prawo i Sprawiedliwość zapewnia też w programie, że programy osłonowe mające na celu obniżenie cen energii dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych zostaną w razie potrzeby utrzymane.
Na program wyborczy Koalicji Obywatelskiej składa się sto rozwiązań, które przedstawiono na konwencji programowej we wrześniu. Koalicja zobowiązała się do zrealizowania ich w ciągu pierwszych stu dni od objęcia rządów. Sześć ze stu konkretów dotyczy kwestii energetyki.
KO proponuje przede wszystkim przywrócenie korzystnych zasad rozliczania produkowanej energii dla prosumentów, co ma oznaczać niższe rachunki za prąd dla inwestujących w fotowoltaikę. Przypomnijmy, że od niedawna nowe instalacje fotowoltaiczne są obowiązkowo rozliczane w systemie net-billingu. Przedtem obowiązywał system net-meteringu. Przed wprowadzeniem nowego systemu branża energetyczna alarmowała, że fotowoltaika przestanie być tak opłacalna, więc mniej osób może się decydować na instalację. O różnicy w rachunkach w zależności od typu rozliczeń pisaliśmy w tym artykule.
Największa partia opozycyjna chce także umożliwić stworzenie siedemset lokalnych wspólnot energetycznych generujących własny, tańszy prąd oraz odblokować możliwość rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie. Jeśli chodzi o ten drugi postulat, KO proponuje zmniejszenie odległości, w jakiej od zabudowań można wybudować wiatraki do 500 m z 700 m.
Koalicja deklaruje też przyspieszenie rozwoju niskoemisyjnych źródeł energii (OZE i energetyki jądrowej). W stu pierwszych dniach od objęcia rządów KO zamierza też "przedstawić szczegółowy plan transformacji energetycznej, która umożliwi ograniczenie emisji CO2 o 75 proc. do 2030 roku".
Mniejsze emisje muszą oznaczać mniejsze wykorzystanie paliw kopalnych. W aktualnym programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej nie pojawia się konkretna data odejścia od węgla. Przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku przedstawiciele koalicji deklarowali stopniowe odchodzenie od węgla w energetyce. "Do 2035 roku chcemy wyeliminować węgiel w ogrzewaniu systemowym, a do 2040 roku odejść od węgla w energetyce przemysłowej" - mówiła wtedy Małgorzata Tracz z Zielonych, startujących na listach KO.
Ostatnim postulatem KO w sekcji "Energetyka" jest zamrożenie cen gazu dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych w 2024 roku na poziomie z 2023 roku.
W programie wyborczym Trzeciej Drogi pada jasna deklaracja, że od węgla Polsce uda się odejść wcześniej, niż zakłada to obecna strategia energetyczna kraju. "Przeprowadzimy zieloną transformację do połowy wieku, ale już 10 lat wcześniej odejdziemy od węgla" - deklaruje koalicja polityczna. Dekarbonizacja polskiej gospodarki miałaby się więc odbyć do 2040 roku. W 2050 roku Polska ma zaś osiągnąć neutralność klimatyczną.
Zielona transformacja zdaniem Trzeciej Drogi powinna być finansowana środkami ze sprzedaży uprawnień do emisji dwutlenku węgla. "Całość wpływów z unijnego systemu certyfikatów ETS przeznaczymy na inwestycję w zieloną zmianę, zaczynając od modernizacji sieci przesyłowych" - deklaruje koalicja.
Trzecia Droga chce też rozwijać system prosumencki, czyli produkcji energii w instalacjach przydomowych. Do tych inwestycji chce nakłaniać systemem zachęt. Podobnie jak Koalicja, proponuje zmianę systemu rozliczania prosumentów. Do finansowania tych zmian ma posłużyć odblokowanie środków z Krajowego Planu Obdudowy.
Środki z KPO mają być też przeznaczone na wymianę kopciuchów i pomoc w opłaceniu rachunków za prąd najbardziej potrzebującym.
Lewica chce stawiać na rozwój energetyki opartej na źródłach odnawialnych i energii jądrowej. Odejście od węgla w programie wyborczym określa jako "konieczność cywilizacyjną". Jednocześnie w programie, z którym Nowa Lewica startuje do wyborów, nie pada data odejścia od węgla w polskiej energetyce. Pojawiła się jednak ona w zaprezentowanym w 2022 roku programie "Zieleń dla Ciebie, Zielone miasta, Zielona Polska!". To zbiór postulatów Lewicy dotyczących energii, klimatu i środowiska. Zgodnie z tymi postulatami, odejście od węgla w Polsce ma nastąpić do 2035 roku.
W aktualnym programie wyborczym Lewica postuluje publiczne inwestycje w panele słoneczne oraz w elektrownie wiatrowe na morzu i na lądzie. Zdaniem Lewicy dzięki temu większość energii elektrycznej zużywanej w polskiej gospodarce będzie w 2035 roku pochodziła z OZE.
Podobnie jak KO, Lewica proponuje liberalizację przepisów odległościowych, jeśli chodzi o budowę lądowych farm wiatrowych. W programie komitetu możemy przeczytać także o wsparciu elektrowni szczytowo-pompowych czy biogazowni i biometanowni na obszarach wiejskich.
Niskie rachunki za energię Lewica chce osiągnąć dzięki inwestycjom w sieć przesyłową, termomodernizację w budynkach i "systemowe rozwiązania prowadzące do oszczędności energii". Ceny prądu mają być ograniczone na stałe dzięki wprowadzeniu tańszej taryfy obowiązującej do poziomu przeciętnego zużycia energii w gospodarstwach domowych. Lewica chce również ograniczyć wysokość podwyżek cen energii.
Od węgla nie ma zamiaru odchodzić Konfederacja. Ta koalicja polityczna chce wręcz zwiększyć jego wydobycie. "Polska bez węgla to niebezpieczna utopia, która nie bierze pod uwagę poważnych konsekwencji zarówno dla społeczeństwa, jaki gospodarki" - czytamy w programie komitetu.
Pozostanie przy węglu jest nie do pogodzenia z obecną polityką Unii Europejskiej. Konfederacja postuluje więc odrzucenie unijnej polityki klimatycznej. "Naszym priorytetem na forum UE musi być zakwestionowanie Pakietu Klimatyczno-Energetycznego UE i wynegocjowanie rabatu w redukcji dwutlenku węgla emitowanego przez Polskę" - deklarują Konfederaci w swoim programie. Proponują za to inwestowanie w technologie wychwytywania i składowania dwutlenku węgla czy zgazowania węgla, czyli jego przekształcanie w mniej emisyjny przy spalaniu gaz.
Politycy tej koalicji chcą także poszukiwać nowych źródeł gazu w Polsce i uruchomić w Polsce prace nad lokalnym wytwarzaniem paliwa do elektrowni jądrowych. Postulują również rozwój biogazowni. Jeśli chodzi o źródła energii niezwiązane ze spalaniem paliw, Konfederacja stawia na geotermię. Na wsparcie nie mogłyby liczyć za to pod rządami Konfederacji elektrownie wiatrowe czy słoneczne.
Najważniejszym postulatem Bezpartyjnych Samorządowców co do energetyki w Polsce jest decentralizacja źródeł energii. Ma się to odbyć poprzez odejście od monopolu państwowego i przeniesienie części działań na poziom samorządów lokalnych. Umożliwi to budowanie i instalowanie elektrowni w kompetencjach gmin, klastrów, firm oraz prywatnych osób. Dzięki temu proces inwestycyjny ma być szybszy i lepiej dostosowany do lokalnych warunków, a rachunki niższe.
Co do źródeł energii, na którą stawiają Samorządowcy, to jest to przede wszystkim energia jądrowa na dużą i małą skalę, rozwój OZE, w tym morskiej energetyki wiatrowej i energia wodorowa. Podkreślają też znaczenie wykorzystania na cele prywatne spalania drewna. "Biomasa, w tym drewno, to jeden z najbardziej dostępnych i popularnych surowców energetycznych w Polsce, szczególnie w kontekście wykorzystania go do celów prywatnych, np. do ogrzewania domów" - czytamy w ich programie.
Jednocześnie w programie partii brak deklaracji dotyczących węgla. BS nie wskazują ani że zamierzają inwestować w węgiel, ani że planują od niego szybko odchodzić. Nie wiadomo więc jakie byłoby zdaniem Bezpartyjnych miejsce węgla w miksie energetycznym przez najbliższe lata.
Martyna Maciuch