Odpowiedniczkę Glapińskiego nie stać na mieszkanie. Musiała wprowadzić się do mamy

Hafize Gaye Erkan, prezes banku centralnego Turcji, przyznała, że wysokie ceny nieruchomości w Stambule zmusiły ją do wprowadzenia się do domu swojej mamy - podał w niedzielę portal Duvar. Według branżowego raportu, ceny mieszkań w największym mieście Turcji wzrosły w ciągu roku o ponad 100 procent.

"Jak Stambuł może być droższy od Manhattanu?" - pytała retorycznie w wywiadzie Erkan, odnosząc się do swojego poprzedniego miejsca pracy w USA. 44-letnia kobieta była wcześniej dyrektorką w amerykańskich bankach First Republic Bank oraz Goldman Sachs. Decyzją prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana nową prezes tureckiego banku narodowego została w czerwcu 2023 roku. Jest pierwszą w historii kraju kobietą na tym stanowisku.

Prezes banku centralnego, jako wysokiej rangi urzędnik państwowy, zarabia 161 tys. lir tureckich brutto (ponad 5,5 tys. dolarów) bez dodatków, podczas gdy płaca minimalna w kraju wynosi 11 402 lir (393 dolarów). Jednak i tak musiała się ona wprowadzić do domu swojej matki. 

Reklama

Erkan zasugerowała zwiększenie liczby lokali socjalnych jako rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego w Stambule i dodała, że "jedna osoba nie powinna mieć 10 domów". 

Ceny nieruchomości w Turcji wystrzeliły. Podobnie jak inflacja

Według badania przeprowadzonego przez grupę BETAM, średnie miesięczne ceny wynajmu wzrosły w Turcji o 117 proc. w ciągu jednego roku. W niektórych prowincjach dotkniętych trzęsieniem ziemi czynsze wzrosły ponad dwukrotnie w porównaniu z okresem sprzed trzech miesięcy. 

Globalny indeks cen mieszkań międzynarodowej firmy doradczej Knight Frank podaje, że Ankara, Izmir i Stambuł to prowincje o najwyższym wzroście cen mieszkań spośród 150 regionów na świecie: odpowiednio 135,3 proc., 133 proc. i 127,3 proc. 

Natomiast turecki bank centralny w swoim raporcie z sierpnia br. wskazał, że średnia cena za metr kwadratowy w tym kraju wzrosła w ciągu roku o 96 proc. Największe podwyżki cen nieruchomości odnotowano w stolicy kraju - Ankarze. Mowa tu o stawkach wyższych o 106 proc. Jednocześnie w największym mieście Turcji, czyli w Stambule, ceny wzrosły o 85 proc. 

Turcja już od blisko dwóch lat mierzy się z najwyższą inflacją w Europie. Z ostatniego raportu wynika, że tempo wzrostu cen w listopadzie w tym kraju wyniosło 62 proc. w relacji rocznej. Oznacza to dalsze podwyżki, ponieważ jeszcze w październiku analogiczny odczyt wyniósł 61,4 proc. 

Dotychczasowy szczyt inflacyjny zarejestrowano natomiast prze rokiem, w październiku 2022 r. Wówczas ceny konsumentów rosły średnio w tempie 85,5 proc. Data ta jest symboliczna, ponieważ wtedy też dokonano ostatniej obniżki stóp procentowych, choć niemal we wszystkich przypadkach banki centralne zacieśniają politykę pieniężną w obliczu wysokiej inflacji.  

Niestandardowe decyzje, nazywane także od nazwiska prezydenta Turcji erdogonomiką, doprowadziły do utrwalenia dwucyfrowej inflacji w tym kraju. W czerwcu 2023 r. powołano jednak na stanowisko sterniczki banku centralnego wspomnianą już Hafize Gaye Erkan. Od tego czasu stopy procentowe w Turcji są drastycznie podnoszone. Stopa benchmarkowa wzrosła od maja br. z 8,5 proc. do obecnie obowiązujących 40 proc., a analitycy przewidują, że na tym nie koniec.  

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Turcja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »