Odszkodowanie albo zwrot w naturze
10 tysięcy wniosków dawnych właścicieli czeka w Ratuszu na rozpatrzenie. Resort skarbu proponuje: zwrot nieruchomości albo odszkodowanie w wysokości 15 proc. wartości mienia. Ustawa obejmie właścicieli i ich spadkobierców bez względu na obywatelstwo.
Gazeta Prawna dotarła do założeń projektu przepisów o tzw. gruntach warszawskich, które przygotowuje Ministerstwo Skarbu Państwa. Przewidziano w nich odszkodowania w wysokości 15 proc. wartości nieruchomości lub zwrot w naturze nieruchomości osobom, które były ich właścicielami w chwili przejęcia mienia. Ustawa objęłaby również spadkobierców tych osób.
Wnioski i pozwy właścicieli
W Ratuszu na rozpoznanie czeka jeszcze ponad 10 tysięcy wniosków o zwrot kamienic, o odszkodowania lub odszkodowanie, złożonych przez dawnych właścicieli, którzy stracili swój majątek na podstawie dekretu z 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy (Dz.U. nr 50, poz. 279). Rocznie załatwia się około 300.
- Dużą część wniosków w poprzednim okresie załatwiono odmownie, ponieważ najczęściej nieruchomości zostały już sprzedane, a do ksiąg wieczystych wpisano nowych użytkowników wieczystych - mówi adwokat Aleksander Woźnicki z Kancelarii Rymar i Wspólnicy. Dlatego dawni właściciele usiłują dochodzić swoich roszczeń przed sądami powszechnymi.
- Pozywają skarb państwa, a obecnie do ok. 150 takich spraw przystąpiła Prokuratoria Generalna, która reprezentuje jego interesy - wyjaśnia radca prawny Piotr Czachorowski z Kancelarii Radców Prawnych Czachorowscy. - Przejmuje je od prezydenta m.st. Warszawa i będzie występowała w sądzie - dodaje Czachorowski.
Z informacji uzyskanych od Pawła Piotrowskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu, projekt ustawy powstaje we współpracy z urzędem miasta stołecznego Warszawa. Do konsultacji przygotowywanych przepisów nie zaproszono natomiast przedstawicieli Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości.
- W przygotowywanych przepisach należy w sposób jasny i konkretny określić zasady zwrotu nieruchomości i przyznawania odszkodowań oraz ich godziwą wysokość - tłumaczy adwokat Aleksander Woźnicki.
Pieniądze na pokrycie roszczeń dawnych właścicieli nieruchomości warszawskich miałyby pochodzić z funduszu reprywatyzacyjnego, funduszu Agencji Nieruchomości Rolnych, z bieżących przychodów miasta stołecznego Warszawa i rezerw, jakie miasto posiada na inwestycje
Zwrot w naturze
- Wszędzie tam, gdzie to jest tylko możliwe, dawni właściciele powinni uzyskać zwrot nieruchomości w naturze - mówi adwokat Anna Pszczołowska, która prowadzi sprawy o odszkodowanie przeciwko skarbowi państwa. Jej zdaniem należy przede wszystkim przywrócić termin na składanie wniosków. Byli właściciele gruntów warszawskich mieli na złożenie wniosku 6 miesięcy od dnia przejęcia gruntu. I był to termin nieprzywracalny. Wielu z nich nie złożyło wniosków w terminie, bo przebywali za granicą albo w więzieniu.
Potrzeba 12 miliardów
Szacuje się, że na wypłatę odszkodowań potrzebna jest kwota w wysokości co najmniej 12 miliardów zł. Tyle kosztowałyby bowiem rekompensaty ustalone w minimalnej wysokości 15 proc.
Jak poinformowano nas w Ministerstwie Skarbu, z ostatecznym rozstrzygnięciem, czy należności pokryje skarb państwa czy miasto, autorzy projektu ustawy postanowili poczekać do listopada 2006 roku do uchwały Sądu Najwyższego w składzie orzekającym siedmiu sędziów. Sąd Najwyższy odpowie wówczas na pytanie prawne zadane przez skład orzekający trzech sędziów SN: kto powinien zapłacić za zabrane obywatelom mienie, skarb państwa czy gmina.
- Jeżeli orzeczenie zostanie wpisane do księgi zasad prawnych, to wówczas będzie wiązało wszystkie składy Sądu Najwyższego - tłumaczy adwokat Roman Nowosielski z kancelarii Nowosielski, Gotkowicz, Kosmus, Kuczyński i Partnerzy. - Trzeba ujednolicić orzecznictwo SN w takich sprawach odszkodowawczych - dodaje Nowosielski - ponieważ przy nieomal identycznym stanie faktycznym niektóre składy SN orzekają, że odpowiedzialność za roszczenia ponosi skarb państwa, zaś inne obarczają nią gminę.
Autorzy projektu rozważają możliwość przywrócenia terminu na składanie wniosków na podobnych zasadach, jak uczynił to Trybunał Konstytucyjny w stosunku do Zabużan. Sprawa ta nie została jednak jeszcze przesądzona.
Małgorzata Piasecka-Sobkiewcz