Oficjalna inflacja na Kubie to 39 proc. W praktyce jest sześć razy wyższa
Wzrost cen podstawowych artykułów i usług na "rynku formalnym" wyniósł na Kubie w 2022 roku - według ogłoszonego ostatnio oficjalnego komunikatu rządowego - niespełna 40 proc. Źródła pozarządowe oceniają ten wzrost jako nawet sześciokrotnie wyższy.
Wybitny kubański ekonomista Pavel Vidal, profesor Uniwersytetu Papieskiego w Cali w Kolumbii, w wywiadzie dla AFP ocenił, iż "ceny te wzrosły na Kubie pięcio-sześciokrotnie".
- Realna inflacja na Kubie przekroczyła 200 proc. i była jedną z najwyższych na naszej planecie - mówi prof. Vidal
Mimo iż kubański rząd w ramach przeprowadzonych reform podniósł w ubiegłym roku średnie uposażenie, płace nie nadążają za galopującymi cenami.
Na koniec 2022 roku, według oficjalnych danych kubańskiego Krajowego Biura Statystyki i Informacji, roczna inflacja na Kubie wyniosła "na rynku oficjalnym" 39,07 proc., a w roku 2021 - 77,33 proc.
Wobec chronicznych braków wielu podstawowych artykułów na "rynku formalnym", jak określa się na Kubie rynek kontrolowany przez państwo w odróżnieniu od "rynku nieformalnego" (czyli wolnego rynku), ceny wielu artykułów wzrosły w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy nawet o 500 procent.
Rząd kubański przeprowadził w 2021 roku reformę walutowa dewaluując kubańskiego peso. W wyniku reformy oficjalny kurs amerykańskiego dolara wzrósł z 24 do 120 peso za jednego dolara. Na czarnym rynku cena jednego dolara USA wynosi obecnie 180 peso.
Na Kubie, która liczy 11,1 miliona mieszkańców, przeciętne miesięczne uposażenie wynosi równowartość 33 dolarów USA. Część kubańskich rodzin otrzymuje oficjalnie przekazy dolarowe od bliskich, którzy emigrowali masowo do USA.
Kubańscy ekonomiści obliczyli, że minimalna kwota niezbędna do miesięcznego utrzymanie przeciętnej rodziny w tym kraju to 400 dolarów.