Ograbić pielgrzyma
Rzymem rządzi prawo popytu i podaży - czytamy w irlandzkim "The Irish Independent". Od poniedziałku ceny w Rzymie wzrosły dwu-trzykrotnie. Gazeta uważa to za niesmaczną, choć nieuchronną stronę uroczystości pogrzebowych w Watykanie.
Dziennik przestrzega Irlandczyków przed oburzaniem się z tego powodu i retorycznie pyta: gdyby Jan Paweł II, tak jak miał w planach, odwiedził Irlandię w 2004 roku, w 25. rocznicę swojej pierwszej pielgrzymki do tego kraju, to, czy ceny w Irlandii zatrzymałyby się w miejscu?
Biletów lotniczych z Irlandii do Rzymu już dawno nie ma, jedynie niektóre agencje podróży organizują dodatkowe loty czarterowe. Pakiet United Travel - przelot w obie strony i dwudniowy pobyt w 2-gwiazdkowym hotelu - kosztuje od 700 do 900 euro. Za tę kwotę można na tydzień wynająć willę z basenem w Toskanii dla sześciu osób w środku letniego sezonu.
- Pielgrzymi, którym uda się dotrzeć do Rzymu zorientują się, że stawki za nocleg w hotelach podwoiły się, a nawet potroiły, butelkowana woda mineralna kosztuje 6 razy więcej niż w supermarkecie, plakaty z podobizną Jana Pawła II kosztują 30 euro, a jeśli po tym wszystkim zostaną im jeszcze jakieś pieniądze, to niech się mają na baczności przed kieszonkowcami - pisze gazeta.
- Nawet różańce i pocztówki z papieżem sprzedawane są po zawrotnych cenach - dodaje pismo.