Opłaty za przejazd i kary winny w Rosji objąć także tiry z zagranicy

- Opłaty za przejazd tirów o ciężarze powyżej 12 ton, a także kary za brak ich rejestracji w systemie "Płaton" powinny objąć również pojazdy z zagranicy - oświadczył szef komisji transportu w Dumie Państwowej Rosji Jewgienij Moskwiczew.

Komisja transportu Dumy, niższej izby rosyjskiego parlamentu, uważa, że zachowanie rozporządzenia w obecnej redakcji "podważyłoby pozycję rosyjskiego biznesu transportowego na rynku międzynarodowych przewoźników". Jej zdaniem, konieczne jest wprowadzenia poprawek.

Zgodnie z wydanym w lipcu tego roku rozporządzeniem Rady Ministrów, które weszło w życie 15 listopada, ciężarówki zarejestrowane za granicą mają obowiązek opłacić przejazd drogami federalnymi (1,53 rubla tj. 0,02 dolara za kilometr), ale nie dotyczą ich przepisy nakładające mandaty za uchylenie się od rejestracji w elektronicznym systemie "Płaton".

Reklama

W przypadku naruszenia przepisów dotyczących "Płatona" na prywatnych przewoźników nakładany jest mandat w wysokości 40 tys. rubli (610 dolarów). Kary dla przedsiębiorstw transportowych są wyższe i wynoszą - 400 tys. rubli (6 tys. dolarów) za pierwszą ciężarówkę oraz milion rubli (15,2 tys dolarów) za każdą następną.

We wtorek ogłoszono, że kary będą nakładane od 1 maja 2016 roku. Teraz są one stosowane tylko w obwodzie moskiewskim, gdzie udało się w terminie zainstalować 20 z planowanych dla całego kraju 480 kamer.

Przewodniczący parlamentarnej komisji transportu zapowiedział, że deputowani będą się domagać m.in. obniżenia do 10 tys. rubli (153 dolary) mandatu dla przedsiębiorstw transportowych oraz zaproponują przyjęcie zasady, że opłata za przejechane kilometry nie powinna być wnoszona z góry, tj. przed wyruszeniem w trasę, a wyłącznie - post factum.

Rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Transportu potwierdził w środę, że resort jest skłonny poprzeć poprawki przygotowane przez deputowanych.

Od 15 listopada każdy przewoźnik korzystający z dróg federalnych w Rosji powinien zainstalować w ciężarówkach liczniki powiązane z systemem nawigacji Glonass-GPS dla kontroli kilometrażu. Są one kompatybilne z siecią bramek i kamer kontrolnych. Opłaty wnoszone są przez internet.

Ten nowy system elektronicznego monitoringu nosi oficjalną nazwę "Płaton" od rosyjskiego "(o)płata za tonę". Przewoźnicy w Rosji ochrzcili go jednak ironicznym mianem "myto Rotenberga", od nazwiska jednego z udziałowców spółki RT-Inwiest Transportnyje Sistiemy, która zajmuje się wdrożeniem nowych przepisów.

Według danych opublikowanych na biznesowym portalu SPARK (System Profesjonalnej Analizy Rynków i Kompanii), akcje tej prywatnej spółki należą po połowie do Igora Rotenberga oraz biznesmena Andrieja Szypiełowa. Igor Rotenberg jest synem miliardera Arkadija Rotenberga, wieloletniego bliskiego przyjaciela Władimira Putina i jego partnera sparingowego w judo.

RT-Inwiest Transportnyje Sistiemy planuje przekazać bezpłatnie przewoźnikom 2 mln liczników. Według obliczeń związku zawodowego transportowców Rosji, do środy rano wydano około 300 tys. urządzeń.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | przejazd | winny | opłaty | kara
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »