Orlen o logistyce dla rafinerii w Możejkach
Nie ma szans, by odbudowa torów na Litwie została ukończona w najbliższych miesiącach; strona litewska nie zmieniła również zdania ws. możliwości uzyskania przez Orlen kontroli operacyjnej nad terminalem w Kłajpedzie - poinformował PAP prezes PKN Orlen Jacek Krawiec.
"Nie mamy żadnej wiedzy na temat jakichkolwiek działań rządu litewskiego, które mogłyby pomóc w rozwiązaniu problemów logistycznych rafinerii w Możejkach. Rozebrany 19-kilometrowy odcinek torów nie został odbudowany, strona litewska nie zmieniła również zdania, jeżeli chodzi o możliwość uzyskania przez Orlen kontroli operacyjnej nad terminalem w Kłajpedzie" - powiedział w środę PAP Krawiec.
Odbudowanie torów poprawiłoby sytuację logistyczną rafinerii Orlen Lietuva, należącej do płockiego koncernu. W 2008 roku państwowe Koleje Litewskie rozebrały, a obecnie zwlekają z odbudową części torów (19 km) na trasie umożliwiającej krótszy i tańszy transport paliw z litewskiej spółki Orlen Lietuva na Łotwę. Chodzi o tory przez łotewskie Renge.
"Według naszych informacji Koleje Litewskie do tej pory nie uruchomiły koniecznych prac. Nie ma więc szans, by odbudowa została sfinalizowana w terminie wrześniowym. W ostatnich tygodniach docierały do nas sygnały, że ewentualna odbudowa będzie możliwa dopiero w 2012 r., tj. w momencie, gdy pojawi się szansa na sfinansowanie projektu ze środków˙unijnych" - wyjaśnił Krawiec.
Terminal w Kłajpedzie mógłby pełnić funkcję głównego punktu eksportowego dla produktów Orlen Lietuva. Obecnie spółka eksportuje produkty przez terminal w Butyndze oraz przez Kłajpedę, gdzie musi dowozić produkty koleją. Orlen chciał wybudować rurociąg produktowy i surowcowy z rafinerii do litewskiego naftoportu w Kłajpedzie, który jest w 70 proc. kontrolowany przez państwo litewskie. Jednak warunkiem koniecznym dla Orlenu jest kontrola operacyjna nad tym terminalem.
"Władze litewskie nie negowały możliwości budowy rurociągów produktowego i surowcowego z Możejek do Kłajpedy. Nie chciały jednak wyrazić zgody na uzyskanie przez Orlen kontroli operacyjnej nad terminalem, a to stanowi warunek konieczny rozpoczęcia tej inwestycji. Mówimy bowiem o inwestycji, którą szacujemy na około 100 mln USD. Bez posiadania kontroli nad samym terminalem, nie może być ona podjęta" - podkreślił szef Orlenu.
W połowie marca resort skarbu prowadził rozmowy z litewskim rządem w sprawie logistyki dla należącej do Orlenu rafinerii w Możejkach. Rząd litewski zadeklarował podczas tego spotkania, że odbuduje tory, ale w ciągu 36 miesięcy. Strona polska oceniła, że taka odbudowa powinna zająć nie więcej niż 5 miesięcy, czyli do września. Podczas spotkania rozmawiano też o potrzebie budowy rurociągu produktowego i surowcowego z rafinerii do litewskiego naftoportu w Kłajpedzie.
Rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór powiedział w środę PAP, że resort nie chce oceniać rządu innego kraju. "Zgodnie z umową z Litwą, czekamy do września" - powiedział. "Orlen musi podejmować działania biznesowe służące jego interesom, a my, jako jeden z akcjonariuszy (27,52 proc. - PAP), będziemy wspierali służące temu działania" - dodał.
W poniedziałek zarząd PKN Orlen wybrał doradcę, który pomoże wypracować rekomendację co do przyszłości inwestycji na Litwie. Według płockiego koncernu, zadaniem doradcy będzie weryfikacja możliwości realizacji różnych scenariuszy: od utrzymania aktualnej sytuacji właścicielskiej i dalszej budowy wartości litewskiej spółki, po scenariusze, w których następuje częściowa lub całkowita sprzedaż udziałów w litewskiej rafinerii.
- - - - -
Według PKN Orlen, poprawa zaplecza logistycznego Orlen Lietuva nie jest możliwa bez współpracy ze strony władz Litwy. W opinii płockiego koncernu, otoczenie regulujące rynek paliwowy, które kształtuje rząd Litwy, nie jest obecnie korzystne dla Orlen Lietuva.
Taką ocenę przedstawiło w środę biuro prasowe PKN Orlen, odpowiadając na pytania PAP, dotyczące sytuacji Orlen Lietuva i perspektyw dla tej spółki.
"Na wyniki Orlen Lietuva wpływają zarówno niezależne czynniki zewnętrzne, makroekonomiczne, jak również wewnętrzne, głównie nieefektywna kosztowo logistyka, której poprawa nie jest możliwa bez współpracy ze strony władz Litwy" - podało biuro prasowe płockiego koncernu.
W ocenie PKN Orlen, choć sytuacja rynkowa wokół Orlen Lietuva powoli się poprawia, o czym świadczy m.in. wzrost wykorzystania mocy produkcyjnych tej rafinerii do poziomu 90 proc., poziom marży rafineryjnej i dyferencjału, który w pierwszym półroczu 2010 r. był łącznie o 1 USD wyższy niż w analogicznym okresie 2009 r., a także spodziewany wzrost konsumpcji paliw, podążający za wzrostem litewskiego PKB, to otoczenie regulacyjne tego rynku nie jest obecnie korzystne.
"Niestety otoczenie regulacyjne tego rynku, które jest kształtowane przez władze litewskie nie jest korzystne dla Orlen Lietuva. Zaledwie kilka tygodni temu litewskie Ministerstwo Energetyki znowelizowało przepisy dotyczące gromadzenia obowiązkowych rezerw paliw, stwarzając tym samym przyjazne środowisko dla importerów paliw, czyli konkurentów Orlen Lietuva" - zaznaczyło biuro prasowe PKN Orlen.
W stanowisku podkreślono, że PKN Orlen podejmie decyzje w sprawie przyszłości Orlen Lietuva w oparciu o raport i rekomendacje przygotowane przez wybranego w tym celu doradcę.
Na początku tygodnia PKN Orlen poinformował, że rekomendację co do przyszłości inwestycji na Litwie opracuje międzynarodowy zespół doradców Banku Nomura, wyspecjalizowany w branży rafineryjnej. Wyniki tych analiz mają być znane w IV kw. 2010 r.
"Doradca przygotuje raport z rekomendacjami, na podstawie którego PKN Orlen będzie podejmować decyzje. W tej chwili żaden ze scenariuszy nie jest preferowany, o wyborze ostatecznie zdecydują wyłącznie argumenty biznesowe" - podało biuro prasowe płockiego koncernu.
Według PKN Orlen wynikiem analiz ma być sprawdzenie możliwości realizacji kilku scenariuszy: od opcji utrzymania aktualnej sytuacji właścicielskiej i dalszej budowy wartości litewskiej spółki, po warianty częściowej lub całkowitej sprzedaży udziałów.
W informacji biura prasowego PKN Orlen przypomniano, że spółka ta wielokrotnie przedstawiała stronie litewskiej swoje argumenty w sprawie przejęcia kontroli operacyjnej nad terminalem Klaipedos Nafta, a także w sprawie odbudowy przez Koleje Litewskie torów do łotewskiego Renge.
Ostatnie spotkanie z przedstawicielami litewskiego rządu, w którym ze strony polskiej brał również udział wiceminister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski odbyło się w marcu. Odbyło się także kilka spotkań roboczych Orlen Lietuva z przedstawicielami litewskiego Ministerstwa Transportu, Kolei Litewskich oraz Kłajpedos Nafta.
"Podczas spotkania w marcu strona litewska deklarowała, iż w ciągu kilku miesięcy odcinek torów do Renge zostanie odbudowany. Jednak do tej pory deklaracje nie znalazły pokrycia w konkretnych działaniach. Żadnego rezultatu nie przyniosły także spotkania i starania przedstawicieli Orlen Lietuva. Nie zmieniło się również negatywne podejście strony litewskiej w kwestii możliwości uzyskania kontroli operacyjnej nad terminalem w Kłajpedzie przez Orlen Lietuva" - poinformowało biuro prasowe płockiego koncernu.
Na pytanie PAP, czy PKN Orlen złożył lub złoży skargę do Komisji Europejskiej na państwowe Koleje Litewskie, które rozebrały tory do łotewskiego Renge, biuro prasowe płockiego koncernu odpowiedziało: "Ze względu na interes spółki oraz wynik ewentualnego przyszłego postępowania nie możemy na tym etapie mówić zarówno o naszych planach w tym zakresie, jak i jakichkolwiek ewentualnych działaniach".
O tym, że przygotowana jest skarga do Komisji Europejskiej w Brukseli na państwowe Koleje Litewskie, które w 2008 r. rozebrały i zwlekają z odbudową części torów na trasie, umożliwiającej krótszy i tańszy transport paliw z litewskiej spółki Orlen Lietuva na Łotwę, PKN Orlen informował w lutym.
Wcześniej, pod koniec września 2009 r. PKN Orlen informował PAP, iż w przypadku, gdy litewski rząd będzie się sprzeciwiał przejęciu przez płocki koncern kontroli operacyjnej nad terminalem w Klaipedos Nafta, spółka będzie zmuszona podjąć "inne decyzje wyraźnie podnoszące rentowność" inwestycji w Orlen Lietuva.
W ten sposób PKN Orlen ustosunkował się wówczas do wypowiedzi litewskiego ministra energetyki Arvydasa Sekmokasa, który uznał, że ewentualne plany płockiego koncernu, dotyczące możliwości sprzedaży Orlen Lietuva, świadczą o tym, iż spółka ta nie jest w stanie utrzymać się na rynku.
W październiku 2009 r. PKN Orlen podał, iż z powodu niskich marż rafineria w Możejkach zmniejszyła produkcję do poziomu 70-80 proc., zapowiadając jednocześnie, że gdy tylko zmieni się sytuacja i produkcja będzie odpowiednio opłacalna, to litewska rafineria będzie w stanie natychmiast powrócić do pełnych mocy produkcyjnych.
PKN Orlen, który przejął w 2006 r. większościowy pakiet akcji, a obecnie jest właścicielem 100 proc. akcji Orlen Lietuva, zainwestował dotychczas na rynku litewskim około 4 mld USD.
Orlen Lietuva jest największym przedsiębiorstwem Litwy, a tamtejsza rafineria jedynym tego typu podmiotem w krajach bałtyckich.