Orlen załata dziurę w budżecie? Kontrowersyjny pomysł wiceministra

We wrześniu rząd powinien rozpocząć prace nad prawdziwą reformą systemu ochrony zdrowia - zapowiedział wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, odnosząc się do propozycji przygotowania rządowego projektu ustawy dotyczącej składki zdrowotnej. Przy okazji podzielił się swoim pomysłem na załatanie luki w budżecie na ochronę zdrowia w 2025 r. środkami z podatków płaconych przez państwowe spółki. Wymienił w tym kontekście Orlen i PGNiG, obecnie będące w jednej grupie kapitałowej. Były prezes Orlenu Daniel Obajtek odniósł się do tego pomysłu.

Los spółek Skarbu Państwa ma to do siebie, że często padają one ofiarą zapędów polityków, którzy chcą wykorzystywać je finansowo do realizacji różnych celów. Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny, wywodzący się z Lewicy, podzielił się ostatnio pomysłem na załatanie luki w budżecie na ochronę zdrowia w 2025 r. pieniędzmi z podatków płaconych do państwowej kasy m.in. przez Orlen i PGNiG.

Zabraknie środków na ochronę zdrowia? Wiceminister chce, aby lukę załatał Orlen

- Wiemy, że w przyszłorocznym budżecie zabraknie środków na zdrowie, a my proponujemy rozwiązanie na załatanie tej luki pieniędzmi z podatków płaconych przez przedsiębiorstwa, takie jak Orlen, PGNiG, które mają wysokie zyski i nie będą musiały podnosić cen. Mogą więc sfinansować zdrowie Polaków - powiedział wiceminister w rozmowie z PAP po spotkaniu z ministrem finansów Andrzejem Domańskim, mającego na celu wypracowanie wspólnego rządowego projektu ustawy reformującej składkę zdrowotną.

Reklama

Przypomnijmy - w koalicji rządzącej od miesięcy trwa spór o to, w jakim kierunku powinna zmierzać ta reforma. Swój pomysł zaprezentowali w marcu szef resortu finansów i szefowa resortu zdrowia Izabela Leszczyna, później do akcji wkroczyła Polska 2050-Trzecia Droga. Efektem wejścia w życie tych rozwiązań będzie obniżenie wpływów ze składki, z której finansowane jest leczenie w publicznym systemie ochrony zdrowia. Luka miałaby zostać sfinansowana przez budżet państwa. Propozycję obniżenia składki zdrowotnej zapowiada także PSL.

Rozmowy z ministrem finansów prowadzi także wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny (Lewica), który proponuje zastąpienie składki tzw. podatkiem zdrowotnym. Konieczny w rozmowie z PAP przyznał, że nie zgadza się z tezą, iż "zmniejszenie finansowania ochrony zdrowia poprawi jej stan". - Naszym zdaniem nakłady powinny rosnąć - powiedział.

Wiceszef MZ: Jest potrzeba szerszej reformy systemu ochrony zdrowia

Według wiceministra zdrowia, prace nad szerszą reformą systemu powinny rozpocząć się już we wrześniu, a od 1 stycznia 2025 r. "można wprowadzić ewentualnie jakiś kompromisowy projekt zastępczy".

- System oraz wysokość składek były już tyle razy zmieniane i żadna z tych zmian nie działa. Dlatego - naszym zdaniem - pora usiąść i przeprowadzić prawdziwą reformę, a nie coś upudrować, odjąć komuś, innemu dodać i powiedzieć, że się zreformowało system - ocenił.

Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-procentowym podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Osoby na etacie i część przedsiębiorców miałaby opłacać 9-procentową stawkę podatku, czyli tyle, ile obecnie wynosi składka. Także osoby płacące podatek liniowy i ryczałt miałyby płacić 9 proc. podatku.

W rozmowie z PAP Konieczny zauważył, że propozycja jego formacji nie jest jednak możliwa do wprowadzenia od początku przyszłego roku. - Nasza reforma nie może być zrealizowana wcześniej niż z początkiem 2026 r. Ona jest skomplikowana - stwierdził. Jednocześnie zapewnił, że przeprowadzenie "fundamentalnych zmian w środkach publicznych uprości finansowanie ochrony zdrowia". - Wszyscy odczują ulgę, jeśli chodzi o poziom skomplikowania systemu.

Daniel Obajtek piętnuje pomysł Lewicy. "Doprowadzicie Orlen do bankructwa"

Propozycję wiceministra Koniecznego w zakresie dotyczącym udziału Orlenu w finansowaniu systemu ochrony zdrowia skrytykował na platformie X były prezes płockiego koncernu Daniel Obajtek, obecnie europoseł.

"No to brawo - szybciej doprowadzicie ORLEN do bankructwa niż sobie wyobrażałem. Nie będzie środków na inwestycje, nie będzie rozwoju gospodarki, a taki hojny gest wiceministra na pewno odczujecie w cenach paliw i gazu. Nie wspomnę już o akcjonariuszach i sile koncernu" - napisał Obajtek.

Kurs Orlenu nie zareagował na zapowiedź wiceministra - inaczej niż miało to miejsce jesienią 2023 r., kiedy w projekcie ustawy dotyczącym zamrożenia cen energii do końca czerwca 2024 r., złożonym przez Koalicję Obywatelską i Polskę 2050, uwzględniono "składkę" w wysokości niespełna 15 mld zł, którą miałby wpłacić Orlen. Ta informacja wpłynęła negatywnie na notowania paliwowego koncernu, którego kapitalizacja zmniejszyła się o niespełna 6 mld zł w ciągu jednej giełdowej sesji po pojawieniu się wiadomości o projekcie ustawy w przestrzeni publicznej.

PKNORLEN

63,8300 -0,4600 -0,72% akt.: 30.07.2024, 15:05
  • Otwarcie 64,3000
  • Max 64,5900
  • Min 63,7800
  • Kurs odniesienia 64,2900
  • Suma wolumenu 471 167
  • Suma obrotów 30 245 845,28
  • Widełki dolne 57,8700
  • Widełki górne 70,7300
Zobacz również: MOL UNIMOT DMGROUP
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | PGNiG | Daniel Obajtek | budżet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »