Ostatnia prosta przed metą?

Unia Europejska jest gotowa zakończyć negocjacje członkowskie z 10 kandydatami podczas szczytu w Kopenhadze 12-13 grudnia, podpisać Traktat o ich przyjęciu w kwietniu 2003 roku - zadeklarowali szefowie państw UE podczas nadzwyczajnego szczytu w Brukseli.

Unia Europejska jest gotowa zakończyć negocjacje członkowskie z 10 kandydatami podczas szczytu w Kopenhadze 12-13 grudnia, podpisać Traktat o ich przyjęciu w kwietniu 2003 roku - zadeklarowali szefowie państw UE podczas nadzwyczajnego szczytu w Brukseli.

Piętnastka nie ustaliła jednak konkretnej daty członkostwa, prawdopodobnie z powodu trudnej do przewidzenia i skomplikowanej procedury ratyfikacji Traktatu przez każdy z 15 parlamentów narodowych. Szczyt ustalił też zarysy finansowe pomocy dla nowych państw.

Z propozycji Komisji Europejskiej, skorygowanej nieco podczas szczytu wynika, że Polska mogłaby liczyć w latach 2004-2006 łącznie z funduszami rolnymi, strukturalnymi i spójności na 18,8 mld euro. Jest to jednak kwota brutto, od której należy odliczyć składkę Polski do unijnego budżetu w wysokości 7,5mld euro.

Reklama

Możliwość dotrzymania kalendarza negocjacji i ich zamknięcie podczas grudniowego szczytu dało porozumienie i osiągniety w jego wyniku kompromis między kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem i prezydentem Francji Jacquesem Chirakiem. Zakłada on zamrożenie wydatków rolnych UE w latach 2007-2013 na poziomie roku 2006 i zwiększanie ich jedynie o wskaźnik inflacji.

UE przewiduje, że będzie on wynosil ok.1,5 proc.

Jeśli Unia zamroziłaby wydatki na dopłaty rolne i inne instrumenty regulacji rynku np. skup interwencyjny w granicach ok. 40 mld euro (tyle powinien wynosić budżet rolny w roku 2006) corocznie zwiększałaby go wskutek inflacji o ok. 600 mln euro.W rezultacie 15 obecnych panstw członkowskich oraz 10 nowoprzyjetych miałoby do podzialu wciąż tę samą kwotę bez możlowości manewru przez nowych członkow.

Zamrożenie budżetu pozwoliłoby - zdaniem ekspertów rolnych - z jednej strony uniknąć konieczności zwiększenia wpłat do budżetu i zmniejszenia dopłat bezpośrednich dla rolników z obecnych państw członkowskich, a z drugiej umożliwi objęcie nimi rolników z nowych państw. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że daje podstawę do ubiegania się przez kandydatów do zwiększenia pułapu dopłat bezpośrednich z 25 proc. zaproponowanych na początek przez UE do 33-35 proc. co mogłoby się też wiązać z szybszym osiągnięciem całych 100 proc. Są ta jednak szczegóły, które prawdopodobnie zostaną ustalone dopiero w trakcie negocjacji, podobnie jak możliwość uzyskania przez Polskę - sugerowana przez duńską minister rolnictwa Marian Fischer Boel- większej kwoty produkcyjnej mleka.

Szczyt uzgodnił także, że inne wydatki - przede wszystkim fundusze strukturalne, które są drugą, po budżecie rolnym znaczącą pozycją - nie powinny znacząco rosnąć po 2006 roku. Ogólna kwota, jaką zaproponowano nowym kandydatom na fundusze strukturalne została skorygowana z 25,6 mld euro do 23 mld, z czego na Polske przypadłoby 12,4 mld, o 1,4 mld mniej nie przewidywała propozycja Komisji Europejskiej.

Zdaniem niektórych dyplomatów unijnych Polska powinna raczej skupić się na dobrym i planowym przedstawianiu projektów, z czym dotąd ma pewne problemy zamiast na domaganiu się zwrotu skreślonego miliarda.

Małgorzata Grzelec z Brukseli

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: prosto | ostatnia prosta | Prosty | Meta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »