Ostrożna Rada - budżet bez większego wpływu?

Sejm uchwalił w sobotę budżet na 2001 rok, który zakłada deficyt ekonomiczny na poziomie 1,8% PKB. Przyjęcie tej ustawy jest kolejnym - obok spadającej inflacji, popytu wewnętrznego i deficytu na rachunku obrotów bieżących - argumentem za obniżką stóp procentowych.

Sejm uchwalił w sobotę budżet na 2001 rok, który zakłada deficyt ekonomiczny na poziomie 1,8% PKB. Przyjęcie tej ustawy jest kolejnym - obok spadającej inflacji, popytu wewnętrznego i deficytu na rachunku obrotów bieżących - argumentem za obniżką stóp procentowych.

Jednak dla Rady Polityki Pieniężnej ten argument może się okazać niewystarczający, aby stopy procentowe spadły już w lutym.

W przyjętym przez Sejm budżecie jest niewiele zmian w stosunku do przedłożenia rządowego. Zwiększenie np. wydatków na oświatę o 230 mln zł czy o 50 mln zł dotacji na Fundusz Pracy zostało dokonane za aprobatą Rady Ministrów. Zaskoczeniem było przeznaczenie 150 mln zł na dopłaty do paliwa rolniczego i 95 mln zł na budowę metra w stolicy. Ogółem wydatki budżetu nie zostały zmienione i wyniosą 181,6 mld zł, dochody - 161 mld zł. Deficyt budżetowy ma wynieść maksymalnie 20,6 mld zł, a deficyt ekonomiczny - 1,8% PKB. Inflacja ma spaść do 6,6% w grudniu 2001 r., bezrobocie wzrosnąć do 15,4%, a wzrost gospodarczy prognozuje się na 4,5% PKB.

Reklama

Rynek na uchwalenie budżetu zareagował wzrostem kursu złotego - za dolara płacono 4,036 zł, czyli najmniej od 17 miesięcy, a euro kosztowało 3,794 zł, czyli również blisko poziomu najniższego w historii. Także członkowie RPP przyjęli z zadowoleniem informację o przyjęciu budżetu.

- Likwiduje to niepewność związaną z możliwością zwiększania deficytu w trakcie prac parlamentarnych, choć nie wierzymy, żeby udało się ograniczyć deficyt ekonomiczny w tym roku o 0,9 pkt. proc. - powiedział Bogusław Grabowski, członek Rady.

Budżet jest kolejną dobrą informacją, dotyczącą gospodarki, jaka się pojawiła w ostatnich tygodniach. Coraz bardziej stabilne są ceny paliw, nie do końca wprawdzie znana jest sytuacja na rynku żywności, ale tutaj także rządowa zapowiedź interwencji trochę uspokoiła nastroje. Wskaźnik podaży pieniądza również wygląda dobrze, a w przypadku inflacji głównym pytaniem jest nie to, czy spadnie, ale o ile.

- Wciąż jednak pilnie obserwujemy wskaźniki inflacji bazowej, które spadają wolniej od inflacji przedstawianej przez GUS - zwraca uwagę członek RPP.

Właśnie ostrożność RPP, która nie chce dopuścić do powtórki sytuacji sprzed dwóch lat, gdy po szybkich cięciach stóp procentowych później musiała je szybko podnosić, może zaważyć na braku decyzji o obniżce stóp w lutym.

- Uchwalenie budżetu jest argumentem za obniżką, ale nie wiem, czy przeważającym - uważa Krzysztof Rybiński, główny ekonomista ING Barings. - Wciąż istnieją jeszcze zagrożenia inflacyjne, trudno też powiedzieć, czy dobre zjawiska w gospodarce przekształciły się w stabilne trendy. Nie wykluczam, że decyzja o obniżce zapadnie w lutym, choć bardziej prawdopodobny wydaje mi się marzec.

Także według Marcina Bilbina, analityka Citibanku, uchwalenie budżetu nie będzie miało dla RPP większego znaczenia.

- Rada brała pod uwagę, że budżet zostanie uchwalony - stwierdził. - To, czego RPP chciała się dowiedzieć, dotyczyło sposobu jego realizacji. Spore znaczenie dla niej mogą mieć dane o wykonaniu budżetu w styczniu, które pojawią się w tym miesiącu.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PKB | budżet | Rada Polityki Pieniężnej | deficyt | Sejm RP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »