Oszczędności i elastyczność ratunkiem dla zakładów w Policach
Tańsze produkty, nowe grupy klientów oraz oszczędności w wydatkach socjalnych zakłada program naprawczy dla Zakładów Chemicznych w Policach. Dziś prezes zakładów Krzysztof Żyndul przedstawił jego główne punkty. Firma ma 130 milionów zł kredytów zaciągniętych w bankach i 60 milionów zł strat z nadprodukcji nawozów.
Plan zakłada dostosowanie zakładu do recesji na rynku nawozów sztucznych. Police będą więc produkować tańsze, ale - jak zapewniają władze firmy - równie dobre nawozy. Zarząd chce też trafić ze swoimi towarami do działkowców: w zakładzie będą produkowane nawozy w kilogramowych opakowaniach. Będzie też położony większy nacisk wyrób bieli tytanowej (Police to jedyny wykonawca tego produktu w Polsce).
W ramach reformy wprowadzony zostanie motywacyjny system płac. Władze firmy chcą też zlikwidować grupowe ubezpieczenia pracowników, urlopy profilaktyczne, bony żywnościowe i bezpłatne przewozy pracownicze. Nie będzie zwolnień grupowych, ale - jak powiedział prezes firmy - będą pewne cięcia w etatach. Do odwołania zablokowano przejęcia do pracy.
Zakłady Chemiczne w Policach zatrudniają ponad 4000 osób. Program naprawczy zostanie wprowadzony od 1 października i - zdaniem prezesa - rocznie pozwoli zaoszczędzić 150 milionów złotych.