Pandemia COVID-19: Bój się cudzego cienia!
Jaka jest bezpieczna odległość pomiędzy dwiema osobami podczas chodzenia, biegania i jazdy na rowerze? Zdaniem belgijskich i holenderskich naukowców - wielokrotnie większa niż zalecane w wielu krajach dwa metry. Wyjaśniamy dlaczego.
Surowe dziś ograniczenia dotyczące uprawiania aktywności fizycznej w miejscach publicznych (w tym spacerów, jazdy na rowerze czy biegania) najdalej za kilka tygodni powinny zostać złagodzone. W parkach, na bulwarach i na większości chodników znów pojawi się wtedy więcej ludzi.
Naukowcy z KU Leuven (Belgia) i TU Eindhoven (Holandia) ostrzegają - poruszając się wśród ludzi, unikajmy ich cieni aerodynamicznych (ang. slipstreams).
Wiele krajów zaleciło swoim obywatelom zachowywania dystansu rzędu 1-2 metrów. To może być skuteczne, ale pod warunkiem, że dwie osoby stoją w miejscu, a przy tym nie wieje wiatr lub jest bardzo słaby.
Sytuacja zmienia się podczas chodu, biegania, jazdy na rowerze, hulajnodze itp. Wydalane wtedy z dróg oddechowych poruszającej się osoby kropelki (tym liczniejsze im większy wysiłek fizyczny, nie wspominając o kaszlu czy kichaniu) nie opadają "swobodnie" na podłoże, ale są "wciągane" przez turbulentny obszar powietrza o nieco mniejszym ciśnieniu niż otoczenie, ciągnący się za poruszającym się człowiekiem, jak ogon za kometą (bardziej przyziemną, a przy tym trafniejszą z punktu widzenia fizyki analogią są suche liście podrywane z jezdni przez pędzący samochód i "zasysane" na odległość kilku czy kilkunastu metrów w stronę oddalającego się pojazdu).
Ten specyficzny obszar za poruszającym się obiektem - jego cień aerodynamiczny (slipstream) - od dawna wykorzystywany jest w lekkoatletyce, w sportach wyścigowych, a także (choć niekoniecznie zgonie z zasadami bezpieczeństwa ruchu drogowego) przez rowerzystów jadących tuż za autobusem czy innym większym pojazdem. Z cieni aerodynamicznych korzystają też ptaki lecące w kluczu.
Na podobnej zasadzie powstaje też zjawisko tzw. turbulencji w śladzie aerodynamicznym (ang. wake turbulence) wytwarzane przez większe samoloty. Między innymi z tego powodu piloci muszą zachowywać kilkukilometrowy odstęp od lecącej przed nimi maszyny, szczzególnie gdy jest ona pokaźnych rozmiarów i o dużej mocy silników.
Belgijscy i holenderscy naukowcy przeprowadzili serię symulacji rozprzestrzeniania się cząsteczek śliny i wydzieliny dróg oddechowych w otoczeniu osoby idącej oraz biegnącej. Użyli do tego systemu modelowania, który w normalnych czasach wykorzystywano do ustalania optymalnej odległości pomiędzy wyczynowymi biegaczami...
Kropki na obrazie reprezentują największe cząstki (kolor koresponduje z ich rozmiarem). Te najcięższe dają wirusowi największą szansę na skuteczne zainfekowanie kolejnej "ofiary", ale także - najszybciej spadają na podłoże. Jednak opadają wystarczająco wolno, aby znaleźć się na ubraniu osoby idącej czy biegnącej zbyt blisko. Mniejsze są unoszone wyżej i z łatwością mogą wylądować wprost na twarzy podążającego z tyłu człowieka.
Wyniki symulacji pokazały, że zagrożenie jest mniejsze, gdy dwie osoby idą czy biegną obok siebie (oczywiście nie przesadnie blisko), a wiatr jest bardzo słaby. Niebezpieczne kropelki lądują wtedy z tyłu, za obojgiem towarzyszących sobie ludzi. Ryzyko nieznacznie wzrasta, gdy idziemy lub biegniemy obok i nieco z tyłu za kimś. Najwyższe jest zaś, gdy ludzie poruszają się gęsiego.
Autorzy badania przekonują, że odległość pomiędzy dwoma osobami idącymi w tym samym kierunku wzdłuż jednej linii powinna wynosić co najmniej 4-5 metrów. W przypadku biegania lub spokojnej jazdy na rowerze jest to już 10 metrów, zaś dla szybszej jazdy rowerowej - 20 metrów.
Ponadto, mijając rowerem kogoś, kto jedzie z naprzeciwka - zaleca się zachowanie jak największej odległości "poprzecznej", czyli dystansu w momencie minięcia się - nawet 20 m, o ile jest to możliwe.
W niektórych sytuacjach wyznacznikiem tego, czy nie idziemy za kimś zbyt blisko, może być zapach. Czujesz czyjeś kosmetyki - zwiększ dystans. Trochę na wzór samochodowych nalepek z napisem "Jeśli możesz to przeczytać, znaczy, że jedziesz za blisko". Oczywiście sam brak zapachu idącej przed nami osoby o niczym nie świadczy, nie każdy wszak używa wyrazistych kosmetyków. Jednak gdy go czujemy, warto wziąć taki sygnał pod uwagę, zwłaszcza że rozchodzenie się zapachów uwzględnia kierunek i siłę wiatru.
Tomasz Kobosz
Źródło: Beeld KU Leuven en TU Eindhoven
Źródła:
- https://www.demorgen.be/nieuws/belgisch-onderzoek-fietsen-joggen-of-wandelen-doe-je-best-niet-achter-elkaar-in-tijden-van-corona~b60aece6/
- https://www.hln.be/wetenschap-planeet/wetenschap/belgisch-onderzoek-fietsen-joggen-of-wandelen-doe-je-best-niet-achter-elkaar-in-tijden-van-corona~a60aece6/
- http://www.urbanphysics.net/Social%20Distancing%20v20_White_Paper.pdf