Pandemia koronawirusa: Prognozy na "powrót do normalności" w Niemczech

Portal RND podał dzisiaj, że Niemcy chcą "powrotu do normalności", ale eksperci nie są zgodni co do terminu i warunków zniesienia obostrzeń przeciwepidemicznych. Gdy jedni postulują ich zniesienie w marcu przyszłego roku, inni chcieliby zrobić to już w październiku br.

Andreas Gassen, szef ubezpieczeń zdrowotnych, proponuje zniesienie większości obostrzeń dotyczących zwalczania w RFN pandemii COVID-19 nawet już pod koniec października. "Większość ekspertów i polityków odrzuca ten pomysł, jednak pojawiają się już prognozy powrotu do normalności" - pisze RND.

Propozycja Gassena, aby znieść ograniczenia związane z koronawirusem już od 30 października, oparta została na modelu brytyjskim. Spotkała się z ogromną krytyką ze strony ekspertów w dziedzinie ochrony zdrowia oraz polityków. Gassen argumentował, że "system opieki zdrowotnej w Wielkiej Brytanii nie załamał się po zniesieniu obostrzeń, ponadto na zaszczepienie się pozostaje wystarczająco dużo czasu do końca października".

Reklama

Erwin Rueddel (CDU), przewodniczący komisji zdrowia w parlamencie, wyklucza, aby tzw. Dzień Wolności mógł mieć miejsce już w tym roku. - Nie sądzę, aby propozycja ta była pomocna w obecnej sytuacji, na krótko przed możliwą czwartą falą - oświadczył Rueddel na łamach RND. Uważa on, że powrót do normalności może nastąpić dopiero po tym, jak szansę na szczepienie otrzymają dzieci powyżej 5. roku życia. - Jestem przekonany, że do tego czasu model 2G (zaszczepieni i ozdrowieńcy - PAP) jest właściwą metodą, w połączeniu ze wskaźnikiem hospitalizacji, jako wskaźnika wiodącego, aby przejść przez trudniejszą epidemiologicznie jesień i zimę bez narzucania dodatkowych ograniczeń - powiedział chadecki deputowany.

Rueddel podkreślił, że przy stosowaniu takiego podejścia osoby zaszczepione, które "wniosły swój wkład w solidarność, odzyskałyby w dużej mierze wolność". Deputowany zakłada, że "całkowita normalność" powróci od marca 2022 roku. - Do tego czasu niezaszczepieni muszą rozważyć, co jest dla nich ważniejsze - dodał.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Przed pomysłem Gassena przestrzega także stowarzyszenie pielęgniarek (DBfK). Jako "nieodpowiedzialny" uznała go szefowa DBfK Christel Bienstein, która jesienią spodziewa się dalszego wzrostu infekcji i dużego obciążenia oddziałów koronawirusowych. - Pielęgniarki są na granicy wytrzymałości od ponad 18 miesięcy, braki personelu są wciąż ogromne, nasi koledzy i koleżanki potrzebują wsparcia - twierdzi Bienstein.

Polityk SPD ds. zdrowia Karl Lauterbach proponuje ustalenie docelowego limitu szczepień na poziomie 85 proc. dorosłej populacji RFN i założenie, że po osiągnięciu tego poziomu będzie mogło nastąpić znaczne złagodzenie obostrzeń przeciwepidemicznych.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: pandemia koronawirusa | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »