Państwowi giganci dorzucą się do ratowania Odry? Trwają negocjacje
Trwają rozmowy pomiędzy resortami klimatu i aktywów państwowych a górniczymi spółkami, których tematem jest plan ratowania Odry. Rzece znów grozi ekologiczna katastrofa ze względu na negatywne skutki wzmożonego zasolenia wód, do którego przyczynia się praca kopalń. Jak informuje "Rzeczpospolita", rozwiązaniem ma być budowa trzech instalacji odsalania wody. Koszt inwestycji jest wysoki, bo może wynieść nawet 4,5 mld złotych.
Dziennik przypomina, że główną przyczyną pojawienia się w 2022 i 2024 r. tzw. złotej algi w Odrze był wysoki poziom zasolenia rzeki. Problem ten przed dwoma laty doprowadził do katastrofy ekologicznej, na skutek której z rzeki wyłowiono w lipcu 2022 r. - według oficjalnych statystyk - ok. 350 ton śniętych ryb, choć zgodnie z nieoficjalnymi wyliczeniami liczba ta mogła być znacząco wyższa. W bieżącym roku natomiast zatrucie było szczególnie widoczne w Kanale Gliwickim oraz jeziorze Dzierżno Duże, skąd wyłowiono blisko sto ton martwych ryb.
Rozwojowi złotej algi sprzyja wysokie stężenie azotu i fosforu w wodzie oraz jej duże zasolenie. Do tego przyczyniają się m.in. odprowadzane do rzeki zanieczyszczenia z pól uprawnych, ale także wody kopalniane. I to właśnie drugi z wymienionych powodów ma być rozpatrywany jak główny czynnik, który należy ograniczyć.
W tym celu ministerstwa klimatu i środowiska oraz aktywów państwowych prowadzą rozmowy z zarządami górniczych spółek. Jak informuje "Rzeczpospolita", przy jednym stole usiedli przedstawiciele KGHM, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Polskiej Grupy Górniczej, a także Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Efektem tych spotkań ma być wypracowany do końca września plan inwestycji, które ograniczą problemy Odry.
Według dziennika najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem ma być budowa trzech nowych instalacji do odsalania wody przy kopalniach oraz modernizacja obecnie działającej. Koszt jednej takiej inwestycji mieści się w przedziale 1-1,5 mld złotych. Dlatego można przyjąć, że cały plan może pochłonąć do 4,5 mld zł. Inwestycje miałyby zostać zrealizowane na przestrzeni 5-6 lat.
Pytaniem, na które należy znaleźć odpowiedź, jest jednak to, kto będzie odpowiedzialny za finansowanie tego przedsięwzięcia. Jak wskazuje gazeta, inicjatorzy chcą spróbować pozyskać środki z Unii Europejskiej. Argumentem za tym pomysłem ma być fakt, że nowe instalacje wpłyną pozytywnie na środowisko. Innym rozwiązaniem może być wykorzystanie środków własnych państwowych spółek będących właścicielami kopalni, obok których miałyby powstać opisywane instalacje.
O dużych przedsięwzięciach, mających na celu poprawę warunków na Odrze mówił na początku sierpnia wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski. Wskazał on, że Polska jest w trakcie negocjacji z Bankiem Światowym 10-letniego programu dot. gospodarki wodnej, o łącznej wartości blisko 1,5 mld euro. Część z tych środków ma zostać wykorzystana na modernizację Kanału Gliwickiego.