Patologie i nepotyzm w państwowych firmach są normą
W kraju funkcjonuje głęboki, patologiczny mechanizm wyciągania korzyści ze spółek należących do państwa - pisze "Rzeczpospolita".
Mnożą się fikcyjne etaty, praca z polecenia, zasiadanie w radach nadzorczych czy zlecenia dla firm znajomych.
Gazeta przypomina, że niedawno szefem spółki PGE PEJ1 zajmującej się energią atomową, z wynagrodzeniem miesięcznym 110 tysięcy złotych został Aleksander Grad - były minister skarbu i poseł PO. Rzeczniczką w spółce PGE Dystrybucja jest jego synowa.
Z kolei brat byłego ministra sprawiedliwości jest szefem departamentu w spółce Polski Cukier, córka działaczki PO z Gorzowa bez konkursu została szefową filii Urzędu Marszałkowskiego w Gorzowie.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Córka jednego z bohaterów afery taśmowej pracuje w departamencie Ministerstwa Rolnictwa, a Jolanta Fedak, była minister pracy z ramienia PSL, gdy nie dostała się do parlamentu, została przewodniczącą Kostrzyńsko - Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Dla teścia syna byłego już ministra Marka Sawickiego stworzono specjalne stanowisko w Centralnej Bibliotece Rolniczej w Warszawie. Został wicedyrektorem.
Czytaj raport specjalny "Afera taśmowa w PSL"
Czytaj również:
Aleksander Grad prezesem "jądrowych" spółek PGE