Pekin gra o przyszłość AI. Albo nowe procesory, albo problemy
Chińskie firmy technologiczne szukają na własnym rynku producentów układów scalonych. Muszą szybko dostosowywać do nich rozwój sztucznej inteligencji - informuje "Financial Times". Komponenty dostarczała im amerykańska Nvidia - jeden z największych producentów chipów na świecie. Na drodze stanęła wojna celna. Zapasy wystarczą do stycznia. Bez nowych procesorów zostanie zahamowany tam rozwój sztucznej inteligencji - ostrzega brytyjski dziennik.
Firmy zmagają się z topniejącymi zapasami procesorów Nvidii i zaostrzającą się kontrolą eksportową ze strony Stanów Zjednoczonych. "Rezerwy tych procesorów najwyraźniej wystarczą jedynie na utrzymanie rozwoju sztucznej inteligencji do początku przyszłego roku" - informuje "FT". Chodzi przede wszystkim o chip H20 - dotychczas najmocniejszy układ AI firmy Nvidia, dopuszczonym do sprzedaży w Chinach.
Przed miesiącem, wraz z zaostrzeniem wojny celnej, amerykańskie władze poinformowały Nvidię, że dalsza sprzedaż tego produktu będzie wymagać uzyskania licencji eksportowej, co w praktyce zablokowało jego dostępność na chińskim rynku. To była zła wiadomość dla Pekinu, ale też dla amerykańskiego przedsiębiorstwa. Chiny stanowią dla Nvidii ważny rynek zbytu. W zakończonym w styczniu roku fiskalnym, Kraj Środka odpowiadał za 17 miliardów dolarów przychodu, równowartości 13 proc. całkowitej sprzedaży firmy.
Dlatego z myślą o Pekinie Nvidia opracowała procesor mający parametry techniczne zgodne z obowiązującymi przepisami eksportowymi. Jednak - jak niedawno informował Reuters - zmodyfikowany chip będzie wyraźnie słabszy od pierwowzoru, przede wszystkim pod względem pojemności pamięci. Dlatego, aby sprostać rosnącemu popytowi krajowemu związanemu ze sztuczną inteligencją i potrzebami klientów, firmy zostały zmuszone do wdrożenia planów awaryjnych.
Alternatywne półprzewodniki mają już testować niektóre przedsiębiorstwa, np. Tencent - światowa korporacja technologiczna z siedzibą w Shenzhen specjalizująca się w nowoczesnych technologiach. Również Baidu - najpopularniejsza w Chinach wyszukiwarka internetowa, często nazywana "chińskim Google". Kolejną firmą ma być Alibaba - największa chińska platforma e-commerce, pozwalająca na handel między firmami.
Chińskie firmy technologiczne specjalizujące się w sztucznej inteligencji argumentują, że mimo najlepszych chęci Nvidii, dostawa nowych zamówień na układy scalone trwa zazwyczaj od trzech do sześciu miesięcy. "Nie wiadomo, czy firma Nvidia będzie w stanie zaoferować Chinom nowy procesor, który spełni surowe zasady eksportowe Trumpa i będzie wystarczająco konkurencyjny w porównaniu z krajowymi rywalami" - wskazuje brytyjski dziennik.
Alternatywą do amerykańskich podzespołów mają być układy Ascend Huaweia. "Jednak przejście na rozwiązania chińskiego giganta technologicznego spowoduje około trzymiesięczną przerwę w rozwoju technologii związanych ze sztuczną inteligencją" - informuje "FT" powołując się na chińskie źródła. Dlatego - twierdzi - większość firm rozważa strategię hybrydową, w której szkolenie sztucznej inteligencji nadal odbywałoby się na układach Nvidii. Lokalne procesory zostałyby zaś wykorzystywane do badania zdolności wnioskowania AI.