Piechociński: w tym roku PKB wzrośnie do ponad 3 proc.
Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński powiedział w czwartek w Łodzi, że jest przekonany, iż w tym roku PKB wzrośnie do ponad 3 proc. - mimo wyzwań i zagrożeń, jakie pojawiły się w relacjach z "poradzieckim wschodem".
Według Piechocińskiego wzrost PKB byłby jeszcze większy, gdyby nie sprawy związane m.in. z sytuacją na Ukrainie oraz z dwoma dzikami znalezionymi przy granicy z Białorusią, u których wykryto ASF; w konsekwencji spowodowało to wyznaczenie strefy buforowej, w której obowiązują ograniczenia dotyczące hodowli świń. "Te dwa dziki kosztują polską gospodarkę ok. 2 mld zł. Mimo to PKB idzie na wynik ok. 3,5 proc." - powiedział na spotkaniu z mediami. Jak mówił minister gospodarki, jego optymizm bierze się m.in. stąd, że już teraz trwa gigantyczna praca, aby wiele produktów eksportowanych na Ukrainę i do Rosji trafiało do Iranu, Azerbejdżanu, krajów Afryki czy Ameryki Południowej. Piechociński przyjechał do Łodzi, aby m.in. spotkać się z przedstawicielami specjalnych stref ekonomicznych, które funkcjonują w naszym kraju. Przypomniał, że rząd przyjął ostatnio projekt założeń o zmianie ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych. Wprowadzają one ułatwienia w prowadzeniu firm na obszarze SSE. Jak mówił, to ważny krok, zwiększający konkurencyjność polskiej gospodarki. Jednak według niego wymagają stałej modyfikacji, uatrakcyjnienia.
- Kończy się nasza przewaga, z którą wchodziliśmy do Unii Europejskiej - niższe ceny nieruchomości, niższe płace" - powiedział. "Dzisiaj widać, że najważniejsze jest zdobyte doświadczenie, wysoka ocena polskich inżynierów, świetna ocena możliwości współpracy z uczelniami - dodał szef resortu gospodarki.
Łączna powierzchnia stref na koniec 2013 r. wynosiła ponad 16,2 tys. ha. Obejmowała tereny zlokalizowane w 151 miastach i 217 gminach. Przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą na podstawie zezwolenia zainwestowali w strefach w 2013 r. ponad 93,1 mld zł i zatrudnili ok. 266,7 tys. osób.
Oprócz Piechocińskiego na spotkaniu z mediami był prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, który mówił o kontrolach przeprowadzonych w większości stref. Wynika z nich, że bilans funkcjonowania SSE jest pozytywny. - Strefy kreują miejsca pracy, pomagają lokalnym społecznościom; to miejsca nowoczesnego przemysłu i technologii. Złotówka zainwestowana w strefie to 8 zł poza strefą różnych korzyści - powiedział Kwiatkowski i dodał, że najlepsze SSE to: śląska, łódzka i pomorska.
Szef NIK poinformował również, że w ostatnim czasie na Ukrainie przebywała misja NIK, która prowadziła szkolenia dla urzędników administracji ukraińskiej. Szkolenia te będą kontynuowane.
- NIK, upoważniona przez Europejski Trybunał Obrachunkowy, będzie robić szkolenia dla urzędników administracji ukraińskiej według standardów europejskich, według ustawy o zamówieniach publicznych, która funkcjonuje w UE oraz według kryteriów zwalczania korupcji i wydatkowania pieniędzy z unijnych funduszy, które obowiązują w państwach członkowskich - powiedział Kwiatkowski.
Dodał, że NIK będzie zaangażowana we współpracę nie tylko z najwyższym urzędem audytorskim Ukrainy, ale z całą administracją publiczną. Poinformował, że w przyszłym tygodniu wyjeżdża grupa prawników z Izby, która na prośbę rządu ukraińskiego będzie zaangażowana w przygotowanie dokumentów legislacyjnych w administracji rządowej, w tym regulaminu rady ministrów.