Pierniki bez ochrony
Fabryka Cukiernicza "Kopernik" SA z Torunia odwoła się od decyzji Urzędu Patentowego, który cofnął jej wyłączność na używanie nazwy "toruńskie pierniki" - poinformował w piątek PAP pełnomocnik fabryki, Jarosław Rewa.
Kolegium orzekające UP unieważniło w styczniu prawo ochronne na znak towarowy "toruńskie pierniki". Rzecznik UP Adam Taukert nie podał jednak uzasadnienia tej decyzji, gdyż - jak mówił - najpierw muszą się z nim zapoznać sami zainteresowani.
Batalia o używanie nazwy "toruńskie pierniki" toczy się w Toruniu od prawie trzech lat. Fabryka "Kopernik" zastrzegła ją dla własnych wyrobów w 2001 roku. Toruńscy cukiernicy i handlowcy zażądali od UP cofnięcia wyłączności na używanie nazwy "toruńskie pierniki" po tym, jak policja, na wniosek prokuratury, wkroczyła do jednego ze sklepików z pamiątkami i zarekwirowała wszystkie gadżety, na których widniała zastrzeżona nazwa.
"Wszyscy mamy prawo czuć się spadkobiercami tradycji, a nie tylko właściciele +Kopernika+" - uważa Andrzej Olszewski, pełnomocnik prywatnego muzeum z Torunia.
Z zachowanych dokumentów wynika, że od końca XVI wieku w mieście było 40 piekarzy "chleba miętkiego i niewarzonego", w tym tylko czterech wyrabiających pierniki. Z czasem zaczęły powstawać fabryki wytwarzające pierniki w sposób zmechanizowany. Jedną z nich była założona w 1760 roku Fabryka Cukiernicza "Kopernik". Obecnie jest to spółka pracownicza, zatrudniająca 500 osób. Jej roczna produkcja wynosi 10 tys. ton. Odwołanie od decyzji UP rozpatrywać będzie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy.