Pierwszy przewoźnik lotniczy rezygnuje z celów klimatycznych. Wskazuje dwa powody

Air New Zealand to pierwsze na świecie linie lotnicze, które zrezygnowały z realizacji celu ograniczenia emisji dwutlenku węgla do roku 2030. Wskazują na trudności w nabywaniu bardziej wydajnych samolotów, a także zrównoważonego paliwa lotniczego. Linie pracują nad nowym, krótkoterminowym celem i podtrzymują zobowiązanie, że do 2050 r. osiągną zerową emisję netto CO2.

Przemysł lotniczy odpowiada za około 2 proc. globalnej emisji dwutlenku węgla. W Unii Europejskiej przewoźnicy są odpowiedzialni za wypuszczenie do atmosfery 4 proc. dwutlenku węgla. Linie lotnicze na całym świecie starają się zmniejszyć emisje m.in. wymieniając starsze samoloty na nowocześniejsze i korzystając z paliwa produkowanego ze źródeł odnawialnych.

Dwie duże przeszkody

Jednak jedną z przeszkód do realizacji celów klimatycznych są problemy ze zrównoważonym paliwem lotniczym (SAF) - kluczowym elementem strategii dotyczącej ograniczenia emisji gazów. Linie lotnicze mają trudności z zakupem wystarczających ilości tego paliwa. 

Reklama

- Cena jest wyższa niż cena tradycyjnych paliw, a w dodatku nie ma wystarczających możliwości produkcji SAF na masową skalę - mówi cytowany przez BBC Ellis Taylor, eksperta Cirium, firmy zajmującej się analizą lotnictwa.

Kolejnym problemem wskazywanym przez Ellisa Taylora są opóźnienia w dostawach nowych samolotów. Ekspert przypomniał, że zarówno Boeing, jak i Airbus od kilku lat nie dostarczają nowych samolotów. Przyczyną mają być przede wszystkim przeszkody w łańcuchach dostaw. Ale nie tylko. Gigant branży lotniczej, Boeing, przyznał się do popełnienia oszustwa. Firma złamała umowę mającą na celu wdrożenie reform po dwóch śmiertelnych katastrofach samolotów 737 Max, w których zginęło 346 pasażerów i członków załogi.

Na obie te bariery wskazują również kierujący nowozelandzką linią lotniczą, która ogłosiła rezygnację z dotrzymania celów klimatycznych. Ich wypełnienie jest o wiele trudniejsze dla przewoźnika z Pacyfiku niż dla innych linii. Przed dwoma laty Air New Zealand postanowiło, że do 2030 roku obniży emisję CO2 o prawie 29 proc. To niemal sześciokrotnie więcej niż 5-procentowa redukcja w tym samym okresie, którą postawił sobie za cel światowy przemysł lotniczy. 

Rok 2050 wciąż aktualny

W wydanym komunikacie państwowy przewoźnik z Nowej Zelandii poinformował o wycofaniu się z inicjatywy klimatycznej. Podkreślił, że "wiele zmiennych potrzebnych do osiągnięcia celu jest poza kontrolą przewoźnika". 

"W ostatnich miesiącach, a zwłaszcza w ciągu ostatnich kilku tygodni, stało się oczywiste, że potencjalne opóźnienia w naszym planie odnowienia floty stanowią dodatkowe ryzyko dla osiągalności celu" - czytamy w komunikacie wypowiedź dyrektora generalnego Air New Zealand, Grega Forana.

Kierujący liniami poinformował, że rozpoczęto już prace nad ustaleniem nowego, krótkoterminowego celu redukcji emisji dwutlenku węgla. Ma on lepiej odzwierciedlać wyzwania związane z samolotami i dostępnością alternatywnego paliwa lotniczego. 

"Air New Zealand nadal dąży do osiągnięcia celu zerowej emisji dwutlenku węgla netto do 2050 r. Nasza praca nad odejściem od paliw kopalnych trwa" - czytamy w dokumencie. 

Air New Zealand - narodowy przewoźnik lotniczy Nowej Zelandii - obsługuje 49 tras krajowych a także trasy międzynarodowe. Lata do 15 państw, m.in. Australii, wysp Pacyfiku, Azji i Ameryki Północnej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: cele klimatyczne | rezygnacja | nowe samoloty | paliwo lotnicze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »