Pierwszy samolot wyląduje na CPK jesienią 2032 r. Będzie "hubem, który zastąpi Okęcie"
Co dalej z przyszłością Centralnego Portu Komunikacyjnego? Wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek podczas wizyty w Radiu Zet ujawnił, że pierwszy samolot wyląduje na CPK jesienią 2032 r. Polityk dodał, że czas otwarcia inwestycji nie został wydłużony, ale urealniony. Dodatkowo podczas rozmowy podkreślił, że nikt nie odcina połączeń kolejowych z CPK. Samo lotnisko w Baranowie ma być "hubem, który zastąpi Okęcie".
Centralny Port Komunikacyjny jest zdaniem Macieja Laska czymś, co potrzebuje Polska. Wiceminister infrastruktury podczas piątkowej wizyty w Radiu Zet po pytaniu jednego ze słuchaczy wyjaśniał, że czas budowy inwestycji nie został przez rząd Donalda Tuska wydłużony, a jedynie urealniony.
Centralny Port Komunikacyjny to inwestycja, która ma odpowiedzieć na potrzeby ze strony rynku i zmieniającej się struktury komunikacyjnej. Wiceminister infrastruktury wskazywał, że już w przyszłym roku Okęcie ma być "zapchane", a samo CPK ma rozwiązać ten problem.
Pełnomocnik rządu ds. CPK wskazał, że lotnisko w Baranowie ma być "hubem, który zastąpi Okęcie". - Komercyjny ruch cywilny będzie przeniesiony - dodał Maciej Lasek, który podkreślił, że nowy pomysł na Lotnisko Chopina jeszcze nie powstał, ale będzie on przedmiotem konsultacji z władzami Warszawy i samymi Warszawiakami.
"Jeszcze 8 lat, dużo czasu, by określić, jak to miejsce doskonale wykorzystać. Ten teren będzie musiał znaleźć wykorzystanie" - dodawał Maciej Lasek w rozmowie z Beatą Lubecką.
Budowa CPK i przekierowanie tam ruchu cywilnego jest zdaniem wiceministra infrastruktury kluczowe. Chociaż obecnie to Okęcie jest "jednym z kluczowych filarów sukcesu CPK", to - zdaniem Macieja Laska - brak przekierowania ruchu doprowadzi do tego, iż pasażerowie wybiorą inne lotniska.
Plan zakłada, że pierwszy samolot wyląduje na CPK jesienią 2032 r. Jednocześnie jest to pierwszy dzień działalności lotniska. Oficjalny dzień otwarcia CPK został po odsunięciu Prawa i Sprawiedliwości od władzy przesunięty w czasie. Maciej Lasek wyjaśnił, że powodem nie były problemy związane z inwestycją, a sposób podejścia poprzedników do budowy miliardowej inwestycji.
Maciej Lasek zadeklarował, iż obecna władza "naprawiła projekt" CPK. Wskazał, że poprzednio brakowało harmonogramu i dialogu między stronami zaangażowanymi w inwestycję. Co więcej, pojawiały się problemy z finansowaniem. Dodawał, że PiS "wydawał pieniądze", do których nie miał prawa, gdyż partia Jarosława Kaczyńskiego podjęła decyzje w tej kwestii dzień po przegranych wyborach parlamentarnych. Pełnomocnik rządu ds. CPK wskazywał, że już po pierwszych rozmowach po przejęciu władzy, same osoby zaangażowane w CPK wyjaśniały, iż termin wskazany przez PiS - czyli 2028 r. - jest niemożliwy do realizacji i prawdopodobieństwo jego wykonania jest mniejsze niż 1 proc.
Wiceminister infrastruktury dodawał, że poprzedni projekt CPK zawierał "mnóstwo absurdów". Jednym z nich było podejście do budowy sieci kolejowej i planowanie połączeń. Wśród nich znajdowało się "wydawanie pieniędzy na linie, które w danej chwili nie były potrzebne". Maciej Lasek podkreślił dodatkowo, iż mimo modyfikacji w planie CPK planem jest, aby w wyścigu między otworzeniem elektrowni jądrowej w Polsce a budową CPK, wygrała druga opcja i to samolot wylądował na płycie lotniska jako pierwszy.
Jak przypomina Polska Agencja Prasowa w ramach Programu CPK ma powstać m.in. centralne lotnisko, zlokalizowane pomiędzy Warszawą i Łodzią, oraz system Kolei Dużych Prędkości. Nowy port lotniczy ma być przystosowany początkowo do obsługi 34 mln pasażerów rocznie i zaprojektowany w taki sposób, by w perspektywie długoterminowej mógł być elastycznie rozbudowywany, zgodnie z potrzebami i prognozami rozwoju rynku. Szacowany koszt inwestycji do 2032 r. wynosi 131,7 mld zł.