PKPP zaskarżyła 50-proc. PIT
Wniosek PKPP będzie rozpatrywany wraz z wnioskiem rządowym. Jednak na "ekstra przyśpieszenie" w tej sprawie nie ma co liczyć.
To już druga skarga do Trybunału Konstytucyjnego (TK) na czwartą stawkę dla najbogatszych, uzyskujących dochód powyżej 600 tys. zł rocznie. Pod koniec grudnia do TK wystąpił Andrzej Kalwas, minister sprawiedliwości. Wczoraj w imieniu przedsiębiorców wniosek w tej sprawie skierowała Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych (PKKP).
- Tryb wprowadzenia w życie 50-proc. stawki PIT jest niezgodny z konstytucją, godzi w wolność gospodarczą i reguły demokratycznego państwa prawnego oraz narusza interesy przedsiębiorców - argumentuje Rafał Iniewski, dyrektor biura prawnego PKPP.
Złamane zasady
Skarga dotyczy braku 30-dniowego vacatio legis. - Sejm uchwalił nowelizację ustawy 18 listopada 2004 r. Prezydent podpisał ją 9 grudnia. Opublikowana została w Dzienniku Ustaw dopiero 13 grudnia. Podatnicy nie mieli wystarczającego czasu na dostosowanie planów gospodarczych do zaistniałej sytuacji. Orzecznictwo TK wskazuje, że muszą mieć przynajmniej miesiąc na przygotowanie się do niekorzystnych zmian podatkowych - mówi Rafał Iniewski.
Wniosek PKPP jest obszerny i bardzo staranny. Widać, że bardzo zależy jej na wygranej. Nie powinno być z tym kłopotu. Praktycznie takich samych argumentów użył w skardze minister sprawiedliwości.
Kiedy wyrok?
Obie skargi zostaną połączone i będą rozpatrywane łącznie. - Czwarta stawka obejmuje niewiele osób. Ta sprawa nie będzie wyjątkowo przyspieszana. Wyrok może zapaść nawet za kilka miesięcy. Gdyby ten problem dotyczył szerokiej rzeszy obywateli, sprawa zostałaby załatwiona od ręki - mówi nasz informator z TK, pragnący zachować anonimowość.
Nowa stawka ma objąć około 4 tys. osób. W tym roku ma przynieść 126 mln zł dochodów. Fiskus zapowiedział, że od 1 stycznia zacznie pobierać zaliczki na 50-proc. PIT. Jeżeli TK uzna, że złamana została konstytucja, zaliczki będą zwracane z odsetkami. Resort finansów obawia się jednak, że na czwartej stawce budżet może... stracić, bo w dziecinnie prosty sposób będzie można legalnie ją obejść.