Plan cięć: poprą-nie poprą?
Kończy się okres konsultacji pakietu cięć w wydatkach publicznych przygotowany przez szefa polskiej gospodarki Jerzego Hausnera. Dziś o programie dyskutuje Komisja Trójstronna, czyli przedstawiciele rządu, pracodawców i związków zawodowych.
Pracodawcy raczej popierają propozycje Hausnera, choć zwracają uwagę, że jest on "zbyt płytki". Związki zawodowe nie zgadzają się na cięcia wydatków socjalnych najuboższych. Wczorajsze spotkanie z OPZZ wicepremier nazwał obrazowo "laniem po twarzy". Dziś związkowcy są łagodniejsi, bo dużo wywalczyli: Hausner wycofał się z kilku fundamentalnych propozycji, np. będzie w tym roku waloryzacja rent i emerytur.
To była bardzo poważna sprawa i forsowanie jej przez rząd byłoby - jak to wczoraj określiłem - zbiorowym szaleństwem, do którego nie doszło. I z tego powodu można się cieszyć - cieszył się więc Maciej Manicki, szef OPZZ. Hausner wycofał się też z pomysłu likwidacji Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, później niż planowano podwyższany będzie wiek emerytalny kobiet.
Nie oznacza to jednak, iż na pozostałe propozycje cięć godzą się związkowcy. Na pewno nie zrobi tego "Solidarność", a same rozmowy w Komisji Trójstronnej - zdaniem jej szefa - są bezsensowne. Te zabawki, przepraszam za to określenie, ale wszelkie instrumenty są w ręku rządu i parlamentu, to każdy z nas może sobie potrafić odpowiedzieć, jaki jest nasz wpływ na działanie tych instytucji - uważa Janusz Śniadek.
Nawet jeśli Komisja Trójstronna nie zaakceptuje planu cięć Hausnera, to i tak program trafi w najbliższy wtorek pod obrady rządu. Program zakłada redukcję wydatków w dwóch częściach: administracyjnej i socjalnej. W pierwszej przewiduje się ograniczenie wydatków administracji publicznej o kwotę do 20 mld zł do roku 2007, a w drugiej - ograniczenie wydatków, w tym samym czasie, o 12 mld zł.
