Po co było, Edgar?

"Augustyn Kordecki" - najsłynniejszy pociąg do stolicy, dla którego we Włoszczowie zbudowano nowy peron - zostanie zlikwidowany. Jego utrzymanie okazało się dla PKP nieopłacalne - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".

PKP Intercity uruchomiły "Augustyna Kordeckiego" specjalnie dla Włoszczowy w październiku 2006 roku. Zatrzymywał się na peronie, o którego budowę zabiegał wicepremier Przemysław Gosiewski. Poselską troskę doceniły władze Włoszczowy, przyznając politykowi PiS honorowe obywatelstwo. Wizerunek pędzącego i gwiżdżącego pociągu pod hasłem "Pociąg do sukcesu" otwiera oficjalną stronę internetową gminy Włoszczowa.

Według gazety, dla PKP sukces okazał się zbyt kosztowny. "Kordeckim" z Częstochowy podróżowało kilkanaście osób dziennie. Od października 2006 r. do czerwca 2007 z peronu Włoszczowa Północ skorzystało blisko 10 tys. pasażerów, co oznacza, że do dwóch pociągów ("Kordeckiego" oraz ekspresu "Malinowski" do Krakowa) wsiada 36 pasażerów dziennie.

Reklama

Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że w rozkładzie jazdy 2007/2008 zamiast "Kordeckiego" PKP Intercity umieścił "Morcinka", który ma ruszać z Gliwic i jechać do Włoszczowy przez Olkusz i Wolbrom.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »