PO i PSL za projektem budżetu

Kluby PO i PSL poprą przygotowany przez poprzedni rząd projekt budżetu, zmieniony poprawkami. Jednak zdaniem PiS, koalicyjne zmiany "psują" projekt. LiD uzależnia swoje poparcie od przyjęcia poprawek Lewicy.

Kluby PO i PSL poprą przygotowany przez  poprzedni rząd projekt budżetu, zmieniony poprawkami. Jednak  zdaniem PiS, koalicyjne zmiany "psują" projekt. LiD uzależnia  swoje poparcie od przyjęcia poprawek Lewicy.

Sejm przeprowadził we wtorek drugie czytanie projektu budżetu na 2008 rok. Głosowanie nad budżetem ma się odbyć już w czwartek, w międzyczasie sejmowa komisji finansów rozpatrzy wniesione poprawki.

Minister finansów Jacek Rostowski powiedział podczas debaty, że najważniejsze zmiany, jakie do projektu w trakcie prac sejmowych wprowadziła koalicja, polegały na zmniejszeniu deficytu budżetowego o ponad 1,5 mld zł, przy jednoczesnym zwiększeniu płac nauczycieli. - Nie jest to wciąż budżet naszych marzeń, ale zważywszy na okoliczności, możemy się pod nim z czystym sumieniem podpisać - powiedział.

Reklama

Minister przedstawił też posłom podstawowe założenia reformy finansów publicznych. Zapowiedział m.in. obniżenie długu publicznego o 4-7 pkt. proc. w relacji do PKB, zwiększenie wskaźnika zatrudnienia i powrót na rynek pracy ok. miliona osób w średnim wieku. Rząd chce też zweryfikować zapisane w różnych ustawach tzw. wydatki sztywne, obniżyć podatki, uprościć prowadzenie działalności gospodarczej oraz przyjąć plan prywatyzacji.

Zbigniew Chlebowski (PO) powiedział w Sejmie, że nowy rząd "otrzymał w spadku trudny budżet". Dodał, że wierzy, iż radykalne zmiany zostaną wprowadzone w budżecie na 2009 rok. Poseł skrytykował też rząd PiS za nadmierny wzrost wydatków, co prowadzi do narastania długu publicznego.

Również Jan Łopata (PSL) skrytykował planowane w projekcie "rozpasanie" instytucji centralnych. Jednocześnie klub PSL będzie głosował za projektem budżetu, mimo iż jest to projekt "niedoskonały". PSL złoży też poprawkę; chce przeznaczyć 200 mln zł na zwalczanie choroby Aujeszkyego u trzody chlewnej.

Jednak zdaniem Aleksandry Natalli-Świat (PiS), zmiany dokonane przez koalicję nie tylko nie poprawiły projektu budżetu, ale "wręcz go psują". Skrytykowała oszczędności budżetowe kosztem instytucji, które kontrolują wydawanie pieniędzy publicznych, jak Najwyższa Izba Kontroli i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Według niej, doszło do "drastycznego ograniczenia wydatków niektórych instytucji", co utrudni ich funkcjonowanie.

Jednocześnie PiS wniesie szereg poprawek, które skorygują zmiany wprowadzone przez Platformę. PiS chce m.in. zwiększenia nakładów na szkolnictwo wyższe, fundusz alimentacyjny i budownictwo mieszkaniowe.

Chlebowski polemizował z posłanką PiS, mówiąc, iż dzięki poprawkom koalicji "skończy się marnotrawienie publicznych pieniędzy". "Nikomu nie zdemolowaliśmy budżetu, jedynie ograniczaliśmy wzrost wydatków" - powiedział. Według niego, NIK planował 5 mln zł na jedną konferencję, w której miało uczestniczyć 200 osób. Jednocześnie Chlebowski przyznał, że cięcia w budżetach IPN i NIK były zbyt wysokie i zapowiedział korektę tych zmian.

Z kolei Anita Błochowiak (LiD) zapowiedziała, że jej klub jest rozczarowany projektem budżetu na 2008 r. i jeszcze raz wniesie poprawki odrzucone podczas prac sejmowej komisji finansów. Lewica chce m.in. 2,9 mld zł na podwyżki dla nauczycieli oraz 15 mln zł na program budowy boisk w każdej gminie. Według niej, jeśli te poprawki nie zostaną przyjęte, LiD zagłosuje przeciw budżetowi.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »