Podatkowa recepta
Czy podatek liniowy jest receptą na całe gospodarcze zło? - zastanawiali się uczestnicy panelu jednego z seminariów problemowych XIII Forum Ekonomicznego w Krynicy. Obecnie polski system podatkowy, jak zauważa Jan Krzysztof Bielecki, staje się coraz bardziej skomplikowany i może być przyczyną poważnej destabilizacji - podkreślił obecny Prezes banku Pekao SA.
Oddajmy państwu to, co państwowe, a zatrzymajmy to, co nasze, mówił Filar. Kolejną zaletą podatku liniowego jest łatwość jego poboru. Cały ogromny aparat skarbowo-biurokratyczny i struktura PIT-ów odchodzą do historii, wyjaśniał Filar.
Jedyną obawą, na którą wskazał Filar jest ubytek dochodów budżetu, który mógłby być destabilizujący dla całego systemu państwa. Jednak w opodatkowaniu jednakowym udziałem w dochodach leży głęboka sprawiedliwość, podsumował Filar.
O nieefektywności obecnego opodatkowania PIT mówił Hubert Janiszewski. Skomplikowanie obecnego systemu podatkowego jest przyczyną zatorów płatniczych, zadłużenia budżetu i całej niepotrzebnej armii urzędników pobierających podatki, tłumaczył Janiszewski.
Przedstawił on trzy możliwe warianty podatku sterując kwotą wolną. Wskazał, że można uprościć system poboru podatku, który będzie przynosił porównywalne wpływy do budżetu. Wprowadzenie podatku o jednolitym charakterze ma wiele plusów. Najważniejszą z nich to zaprzestanie interpretacji przepisów, co należy zapłacić państwu, a co nie.
Pierwsza próba wprowadzenia podatku liniowego miała miejsce dziesięć lat temu, przypomniał Jan Krzysztof Bielecki. Obecnie idziemy w stronę skomplikowanego systemu, w którym najważniejszy będzie policjant skarbowy. Aparat skarbowy powinien prowadzić do stabilizacji. W Polsce tymczasem mamy do czynienia z permanentną destabilizacją, wyjaśniał Bielecki.
Niestety w ferworze dyskusji nie udało się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi na fundamentalne pytanie: " Z jakich funkcji państwa społeczeństwo jest w stanie zrezygnować, przy kurczących się dochodach?".
