Podwyżki czynszu i wysokie rachunki za ogrzewanie mogą wykończyć lokalny biznes. "Postawiono nas pod ścianą"
Spadek liczby zamówień i rosnące koszty utrzymania fabryk sprawiły, że w ostatnim czasie wiele firm zdecydowało o redukcji zatrudnienia lub nawet zakończeniu działalności na polskim rynku. Tym razem to nie ogromnemu zakładowi, a małej sali zabaw dla dzieci w Bydgoszczy grozi zamknięcie. Drewniana bawialna, określana jako jedyne takie miejsce w stolicy województwa kujawsko-pomorskiego, zmaga się ze stałymi podwyżkami czynszu i wysokimi rachunkami za ogrzewanie. Na ten moment uregulowania wymaga faktura opiewająca na kilkanaście tysięcy złotych. Właściciele placówki przyznają, że decyzję o jej zamknięciu starają się odwlekać od dłuższego czasu, jednak najbliższe tygodnie okażą się kluczowe.
"Dzień dobry" to drewniana bawialnia zlokalizowana przy ul. Chodkiewicza 23 w Bydgoszczy. Portal bydgoszcz.wyborcza.pl pisał, że "to pierwsza w Bydgoszczy, wyposażona niemal wyłącznie w drewniane zabawki sala zabaw, która jest bezpiecznym miejscem także dla dzieci, które jeszcze nie chodzą".
Choć przeznaczona dla dzieci do około 7 lat bawialnia działa od 2021 r., to właśnie teraz właściciele rozważają jej zamknięcie. "Nadszedł trudny czas - czas poważnych decyzji do podjęcia, czas, w którym może zmienić się wiele... losy 'Dzień Dobry' stoją pod znakiem zapytania" - czytamy w poście opublikowanym na Facebooku bawialni "Dzień dobry". Z jakimi problemami zmagają się właściciele sali zabaw znajdującej się w wynajmowanym lokalu?
"Decyzję o zamknięciu sali staramy się odwlekać jak tylko się da - to dlatego, że są tu całe nasze serca, a do oczu napływają łzy, na myśl, że może jest to ostatnie lato w tym miejscu" - napisano w mediach społecznościowych bawialni.
Właściciele placówki zwrócili uwagę na coraz wyższe koszty, z jakimi wiąże się jej prowadzenie. "Niestety, ale nieustanne podwyżki czynszu oraz ogromny (kilkunastotysięczny) rachunek za ogrzewanie postawiły nas pod ścianą, do końca sierpnia musi paść decyzja o 'być albo nie być' naszego ukochanego 'Dzień Dobry'" - napisali właściciele.
Co dalej z jedyną taką salą zabaw w Bydgoszczy? "Najgorszy scenariusz zakłada funkcjonowanie sali tylko do końca października 2024 r., wtedy kończy się nam umowa najmu. A podpisanie kolejnej na następne lata, to na ten moment strzał w kolano" - dodano.
Jak na te wieści zareagowali mieszkańcy? Pod postem nie brakuje komentarzy od rodziców, którzy wyrażają słowa wsparcia. "Wspieramy całym sercem najlepsze miejsce w Bydgoszczy dla Maluszków" - napisała jedna z internautek. "Najlepsza sala zabaw w Bydgoszczy" - brzmi inny komentarz. "Świetne miejsce. Będziemy częściej bywać i zachęcać więcej osób. Walczymy" - dodała inna użytkowniczka Facebooka.
Czym wyróżnia się bydgoska bawialnia na tle podobnych miejsc? Jak czytamy na stronie visitbydgoszcz.pl, zamiast krzykliwych kolorów i głośnych, plastikowych zabawek, właściciele placówki postawili na drewniane zabawki w kolorach ziemi. W bawialni wygospodarowano miejsce na kącik czytelniczy, warsztat, stragan czy nawet szpital oraz dom. Do dyspozycji dzieci i dorosłych oddano również ściankę wspinaczkową ze zjeżdżalnią oraz pokój ciszy.