Polacy bardzo chętnie jeżdżą do Wielkiej Brytanii

Od stycznia do października ub.r. o 9 proc. wzrosła liczba Polaków odwiedzających Wielką Brytanię - wynika z danych VisitBritain. Nasi rodacy głównie przyjeżdżają w odwiedziny do rodzin i przyjaciół. W tym roku jedną z atrakcji Londynu będzie całodobowe metro.

Od stycznia do października ub.r. o 9 proc. wzrosła liczba Polaków odwiedzających Wielką Brytanię - wynika z danych VisitBritain. Nasi rodacy głównie przyjeżdżają w odwiedziny do rodzin i przyjaciół. W tym roku jedną z atrakcji Londynu będzie całodobowe metro.

- W 2013 r. do Wielkiej Brytanii przyjechało 1,3 mln Polaków, co oznacza 11 proc. wzrost w stosunku do 2012 r. Z takim wynikiem, Polacy uplasowali się w 2013 r. na ósmym miejscu w rankingu obejmującym ogólną liczbę przyjazdów zagranicznych - powiedział we wtorek na konferencji prasowej Holger Lenz, menadżer z krajowej agencji turystycznej VisitBritain, która odpowiada za promocję Wielkiej Brytanii na całym świecie.

Dodał, że od stycznia do października 2014 r. liczba przyjazdów z Polski wzrosła o 9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2013 r.

Reklama

Z badań wynika, iż 40 proc. Polaków przyjeżdża do Wielkiej Brytanii w odwiedziny do przyjaciół czy rodzin. Tylko 14 proc. korzysta z hoteli i innych miejsc noclegowych. - To pokazuje, że rynek polski różni się od europejskich rynków - podkreślił Lenz.

Jak mówił, oprócz celów typowo towarzyskich, Polacy w Wielkiej Brytanii interesują się i poznają historię tego kraju, a także lubią wypoczywać na łonie natury.

Z danych VisitBritain wynika, że ogólnie w 2013 r. Wielką Brytanię odwiedziło 32,89 mln gości (6 proc. więcej niż w 2012 r.), którzy wydali rekordową kwotę 21 mld funtów.

- Od stycznia do listopada 2014 r. liczba przyjazdów zagranicznych wzrosła o 7 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2013 r., a wartość ich wydatków wzrosła o 3 proc. w stosunku do 2013 r. - powiedział Lenz. W tym czasie Wielką Brytanię odwiedziło 13 mln turystów.

Prognozy na bieżący rok są równie optymistyczne. VisitBritain szacuje, że liczba zagranicznych gości wzrośnie o 2,5 proc., natomiast ich wydatki o 4,5 proc. Jak podkreśla agencja, jeśli sprawdzą się prognozy, pierwszy raz wartość wydatków przekroczy 22 mld funtów i będzie to kolejny rekord w historii brytyjskiej turystyki przyjazdowej.

Przyjęta strategia zakłada, że w roku 2020 do Wielkiej Brytanii przyjedzie 40 mln turystów, którzy wydadzą 31,5 mld funtów. Dzięki turystyce przyjazdowej w brytyjskiej gospodarce przybędzie 200 tys. nowych miejsc pracy. W osiągnięciu tych rezultatów ma pomóc brytyjska przyroda i kampania "Countryside is GREAT", która ruszyła na początku lutego bieżącego roku w Nowym Jorku i w Niemczech. Brytyjczycy przeznaczą na tę kampanię 30 mln funtów, a jej celem jest promowanie przyrodniczych zasobów Zjednoczonego Królestwa. Głównymi partnerami akcji promocyjnej są Parki Narodowe oraz poszczególne regiony i hrabstwa, w tym Highlands, Lake i Peak District, Cotswolds, Kornwalia, Pembrokeshire, północna Walia, Warwickshire, czy Yorkshire.

W tym roku Wielka Brytania przygotowuje dla turystów wiele atrakcji. Jedną z nich będzie londyńskie metro, które od września zacznie jeździć przez całą dobę. Jak podkreśla VisitBritain, w ten sposób miasto dołączy do Nowego Jorku i Berlina, "a zmęczeni imprezowicze z pewnością docenią nocne kursy". Przedstawiciele Transport for London podkreślają, że decyzja o uruchomieniu nocnych przejazdów oznacza 2 tys. nowych miejsc pracy i dość znaczny zastrzyk środków do budżetu państwa. Wyliczono bowiem, że nocne metro oznacza dodatkowych 360 mln funtów w publicznej kasie.

Pobierz darmowy: PIT 2014

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »