Polacy kupują prywatne samoloty

Rośnie liczba prywatnych samolotów - fanaberia, na którą stać nielicznych, czy alternatywa dla innych środków transportu?

Pod koniec grudnia 2011 roku w Polsce zarejestrowano 1138 samolotów. To o 20 więcej niż w 2010 r. - wynika z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC). Jednakże rzeczywista liczba prywatnych samolotów może być znacznie większa. Wiele maszyn zakupionych przez Polaków może być zarejestrowana za granicą, gdzie koszty rejestracji są znacznie niższe.

Pobierz: darmowy PIT 2012

Z raportu przygotowanego przez KPMG "Rynek dóbr luksusowych w Polsce" wynika, że niekwestionowanym liderem na polskim rynku są samoloty marki Cessna (150, 152, 172, 175, 177, 182, T206 H, 421, 525), których w 2010 roku zarejestrowanych na osoby fizyczne i firmy było 250. Tak duże zainteresowanie maszynami tej marki wynika przede wszystkim ze stosunkowo niskiej ceny używanych modeli. Na drugim miejscu uplasowały się samoloty Piper, których dwa lata temu latało w Polsce 62 sztuki. Dość dużą popularnością cieszą się w Polsce samoloty typu An-26 i An-2, których w 2010 roku było 41.

Wszystko wskazuje na to, że liczba samolotów w kolejnych latach znacznie wzrośnie. - Bez wątpienia dużym bodźcem dla rosnącej liczby rejestrowanych samolotów i śmigłowców w Polsce jest wzrost zamożności polskiego społeczeństwa. Sama świadomość, że można być właścicielem samolotu, to nie lada gratka dla najbardziej zamożnych w naszym kraju - powiedział w wywiadzie dla KPMG Wojciech Jeziorski z JB Investments.

Reklama

W tyle za resztą świata

Mimo że liczba prywatnych samolotów w Polsce wciąż rośnie, nadal pozostajemy daleko w tyle za Europą, o czym można było się przekonać podczas trwania mistrzostw Euro 2012. W dniu meczu Polska-Rosja na Lotnisku Chopina wylądowało 55 prywatnych samolotów. Z luksusowych maszyn wysiedli najbogatsi rosyjscy kibice, którzy zajęli miejsca w lożach vipowskich. W większości były to supernowoczesne, małe samoloty. Wyjątek stanowił Boeing 767, należący do rosyjskiego miliardera Romana Abramowicza.

Ruch prywatnych samolotów w związku z trwającymi w naszym kraju mistrzostwami odbił się pozytywnie na statystykach lotniska. - Rekordowo wzrosła liczba operacji typu General Aviation (samoloty przeznaczone do użytku prywatnego). W czerwcu 2012 na warszawskim lotnisku wykonanych zostało 1448 tego typu operacji czyli o 68 proc. więcej w porównaniu do czerwca 2011. Liczba pasażerów przewiezionych w tej kategorii wzrosła o 241 proc. - do 5641 - mówi Przemysław Przybylski, rzecznik Lotniska Chopina w Warszawie.

Fanaberia czy ułatwienie życia?

Na luksus posiadania prywatnego samolotu mogą pozwolić sobie tylko osoby z zasobnym portfelem. Ceny uzależnione są od kosztów produkcji, modelu samolotu oraz jego marki. Według KPMG samoloty z silnikiem tłokowym to wydatek między 200 tys. a milionem dolarów. W przypadku silników turbinowych koszt wzrasta pięciokrotnie, nawet do 5 mln dolarów. Ceny helikopterów dochodzą do 10 mln dolarów, a odrzutowców zaczynają się od 2.5 mln dolarów.

Dla osób z mniej zasobnym portfelem pozostaje kupno samolotów używanych lub wynajmowanie maszyn dla własnych potrzeb, zwłaszcza jeśli te potrzeby związane są z prowadzeniem firmy. Kupno prywatnego samolotu, jeśli interesy robi się w wielu miejscach, może okazać się bardziej opłacalne niż ciągłe korzystanie z usług linii lotniczych. Samemu ustala się czas lotu, nie stoi się godzinami w kolejkach do odprawy, nie trzeba znosić innych pasażerów i można decydować o tym, co znajdzie się w menu pokładowym. Biznesmeni coraz częściej decydują się na kupno samolotu na własny rachunek lub współwłasność. Inni korzystają z usług przewoźników.

Skarbiec.biz
Dowiedz się więcej na temat: samolot | prywatnie | kupujcie | luksus | ULC | kupować
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »