Polacy masowo robią tak na plaży. Nie wiedzą, że mogą zapłacić 500 zł kary
Mandat może odstraszyć od tego zachowania na plaży. Omawiane zjawisko stało się symbolem cwaniactwa, ale wciąż niewielu plażowiczów zdaje sobie sprawę z tego, że zachowując się w ten sposób na pasie piasku tuż nad wodą, narażają się na karę finansową.
- Rozkładanie parawanu na plaży podczas wakacji stało się już wyśmiewanym zwyczajem Polaków.
- Mandat za "parawaning" policja może wystawić w przypadku naruszenia przepisów Kodeksu wykroczeń.
- Parawany szczególnie przeszkadzają ratownikom, gdyż te uniemożliwiają natychmiastowe udzielenie pomocy.
Parawany na plaży stały się już stałym elementem wakacyjnego krajobrazu nad Bałtykiem, a jednocześnie "parawaning" wyśmiewany jest jako typowo polska skłonność do grodzenia jak największej przestrzeni na plaży.
Nie brak Polaków, którzy w trakcie wypoczynku nad morzem z samego rana rozstawia parawan na plaży, by zająć jak najlepszy skrawek piasku do wypoczynku. Wciąż jednak niewielu ma pojęcie, że za zbyt zachłanne stawianie parawanów może grozić mandat.
"Parawaning" stał się już symbolem wakacyjnego cwaniactwa. Nie każdy jednak wie o tym, że za grodzenie terenu plaży parawanem może czekać kara. Na niektórych plażach obowiązują stosowne przepisy zabraniające grodzenia plaży.
Mandat grozi, gdy parawan rozstawiony zostanie na plaży, której regulamin wyraźnie zabrania ich ustawiania. W takim wypadku mandat sięgać może nawet 500 zł, a kara wynika wprost z art. 54. Kodeksu wykroczeń.
Zaskoczeniem może być fakt, że za parawan na plaży można otrzymać nie tylko mandat, ale nawet karę ograniczenia wolności lub aresztu. Wynika to z innego przepisu Kodeksu wykroczeń. Drugi paragraf art. 51 Kodeksu wykroczeń wskazuje, że możliwe jest ograniczenie wolności, gdy sprawca jest odurzony alkoholem lub innym środkiem.
Na mandat narazić się można szczególnie w sytuacji ograniczania ruchu na plaży pojazdom uprzywilejowanym. Nie trzeba nawet wyobrażać sobie zdarzenia, gdy ratownicy medyczni próbują dotrzeć do potrzebującego, a gęsto postawione parawany grodzą im drogę.
Dokładnie taka sytuacja miała miejsce 3 lata temu w 2022 roku na plaży w Stegnie. 43-letni mężczyzna nagle zasłabł, zaordynowano do niego ratowników medycznych. Niestety, nie udało się uratować życia 43-latka, który zmarł. Grzegorz Pegza, wiceprezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Jantarze, w rozmowie z "Faktem" komentował tę sytuację. Nie szczędził wówczas gorzkich słów pod adresem osób, które decydują się na ekspansywne rozstawianie parawanów.
- Mamy pojazdy dostosowane do tego, by poruszać się na plaży, nawet 50-80 km/h i proszę sobie wyobrazić, w jakim czasie w tych warunkach ten pojazd pokonuje odległość 5,5 km z portu w Jantarze do portu w Stegnie? Mógłby pojechać dużo szybciej, ale ze względu na parawany to jest prędkość rzędu 5, 10, 15 km/h - mówił Pegza w rozmowie z dziennikiem. - Takie zachowanie, te parawany, to znacząco wydłuża nasz dojazd i utrudnia nam pracę - podsumował strażak.
Przemysław Terlecki