Polacy nie chcą kredytów w dolarach

Spadające stopy procentowe w USA i słabnący dolar powinny skłaniać klientów do przewalutowywania kredytów na dolara. Jednak Polacy, nie bez racji, obawiają się o stabilność amerykańskiej waluty.

Wczoraj kurs dolara do euro spadł do rekordowo niskiego poziomu. Za 1 euro płacono 1,59 dol. W ciągu roku kurs dolara do złotego spadł o ponad 20 proc. W tym samym czasie stopa LIBOR 3-miesięczna dla dolara (podstawa wyliczania kredytu w tej walucie) spadła prawie o 3 pkt proc. Jednocześnie w Polsce stopy procentowe rosną, a złoty jest coraz mocniejszy, co skłania Polaków do przewalutowywania swoich kredytów na zadłużenie w walutach zagranicznych. Wybór jest jednak jeden - frank szwajcarski, choć bankowcy przyznają, że klienci przyglądają się przewalutowaniu kredytów na dolara.

- W ciągu ostatnich miesięcy widzimy, że klienci zainteresowani przewalutowaniem kredytów porównują oferty przejścia na dolary i franki. Ale po analizie stóp LIBOR dla franka i waluty amerykańskiej, a także po dokonaniu oceny stabilności obu walut zawsze wybierają franka - mówi Dominik Skrzycki, naczelnik wydziału planów finansowych w Multibanku.

- Kredyty dolarowe stanowią zupełny margines, jeżeli klienci przewalutowują kredyty złotowe, to na franka - usłyszeliśmy w biurze prasowym PKO BP.

Najwyraźniej klienci banków uważają, że stabilność dolara pozostawia wiele do życzenia, a ponadto po okresie tak szybkiego osłabienia, amerykańska waluta może się odbić. Mocne odbicie dolara już w drugiej połowie roku prognozuje część analityków bankowych.

- Mimo spadających stóp procentowych i słabego dolara odradzałbym przewalutowanie kredytu na dolary. Lepszym wyborem jest frank, bo gospodarka Szwajcarii jest bardziej związana z gospodarką europejską i cykle koniunkturalne są podobne. W przypadku dolara, szczególnie w dłuższej perspektywie, mogą być różnice. To, że dziś dolar jest słaby, a stopy w USA niskie, nie oznacza, że już za 1,5 roku będzie tak samo. Przewalutowanie też wiąże się z kosztami, dlatego moim zdaniem lepiej przeczekać mniej korzystne okresy mając w świadomości długość kredytu - mówi Paweł Majtkowski, analityk Expandera.

W najlepszej sytuacji są ci kredytobiorcy, którzy np. kilka lat temu pożyczali w dolarach.

- Jeżeli ktoś zaciągnął taki kredyt jakiś czas temu, to zrobił dobry interes. U nas hipoteczne kredyty dolarowe stanowią promil wszystkich kredytów i zasada jest taka, że jeżeli ktoś ma taki kredyt, to najczęściej dostaje wyna- grodzenie w walucie amerykańskiej - mówi Skrzycki.

Nie widać też zainteresowania kredytami dolarowymi wśród osób dopiero planujących się zapożyczyć.

- Jeżeli klient pyta o kredyty w dolarach, to są to incydentalne przypadki. Z całą pewnością można natomiast powiedzieć, że znów obserwujemy większe zainteresowanie frankiem szwajcarskim - mówi Paweł Majtkowski.

Mirek Kuk

Reklama
Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: stopy procentowe | waluty | USA | kredyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »