"Polacy przyzwyczaili się do obecnego systemu". Co z handlem w niedziele?
Polacy przyzwyczaili się do obecnego systemu, a znaczna część polskiego społeczeństwa ceni ten system i w związku z tym nie wróci już do robienia zakupów w niedziele - przekonuje Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców w opinii do projektu ustawy wprowadzającego dwie handlowe niedziele w miesiącu.
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców jest przeciwny projektowi ustawy o wprowadzeniu dwóch niedziel handlowych w miesiącu - podano w opinii Rzecznika do projektu.
W ocenie Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, dokonanie zaproponowanych w projekcie zmian (...) o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni nie jest zasadne. (...) Polacy przyzwyczaili się do obecnego systemu, a znaczna część polskiego społeczeństwa ceni ten system i w związku z tym nie wróci już do robienia zakupów w niedziele w wolumenie sprzed wprowadzenia ograniczenia handlu w niedziele. Korzystny wpływ na sytuację ekonomiczną przedsiębiorców jest zatem wątpliwy" - napisano.
"Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że firmy handlowe po wprowadzeniu dodatkowych niedziel będą uzyskiwały w zasadzie ten sam przychód, co przy sześciodniowym tygodniu pracy, ale jednocześnie zwiększą się koszty prowadzenia ich działalności. Dostrzegł to zresztą sam projektodawca (...). Konsekwencją zaproponowanego w projekcie ustawy rozwiązania będzie wobec tego spadek rentowności firm handlowych, a co za tym idzie spadek wpływów do budżetu z płaconych przez te podmioty podatków" - dodano.
Rzecznik MŚP ocenia krytycznie rozwiązania zaproponowane w projekcie ustawy, ponieważ - jego zdaniem - wprowadzenie w życie rozwiązań nie powinno przyczynić się do istotnej poprawy sytuacji mikroprzedsiębiorców oraz małych i średnich przedsiębiorców, a jednocześnie prowadziłoby do ryzyka dalszego pogorszenia ich pozycji w konkurencji z dużymi sieciami handlowymi.
Projekt nowelizacji ustawy zakazującej handlu w niedziele złożyli pod koniec marca br. posłowie Polski 2050. Przewiduje on dwie niedziele handlowe w miesiącu. Za pracę w niedzielę przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny, od 6 dni przed do 6 dni po dniu pracy w niedzielę.
Głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Głosowanie za odrzuceniem zapowiedziały klub PiS i Lewicy.
"Jako Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, a więc reprezentant niewielkich sklepów, znajdujących się ciągle w rękach polskich handlowców, jestem wobec tego projektu zdecydowanie krytyczny. Przypominam, że przed wprowadzeniem ograniczenia handlu w niedzielę zgłaszano wiele zastrzeżeń, jakoby rozwiązanie to miało przynieść straty społeczne i gospodarcze. Żadna z tych przepowiedni się nie sprawdziła. Co prawda, liczba sklepów z roku na rok spada, nie wykazano jednak żadnego związku między tym negatywnym trendem a zakazem handlu w niedzielę. Przypomnieć należy, że ograniczenia handlu w niedzielę od dawna obowiązują w większości krajów "starej" Unii i są tam traktowane jako akceptowana społecznie norma" - już wcześniej przekonywał Adam Abramowicz, rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
"Niebagatelne znaczenie ma też fakt, że ograniczenie handlu w niedzielę pozwala na otwieranie tych sklepów, gdzie za ladą stoi właściciel lub jego rodzina. Daje to możliwość przetrwania na rynku małych sklepów osiedlowych i wiejskich. Kontynuacja ich działania jest ważna dla właścicieli, ponieważ utrzymują w ten sposób siebie i swoją rodzinę, ale też dla osób starszych, nie mających możliwości dojazdu do centrów handlowych, oraz dla tych, którzy cenią sobie zakupy blisko domu" - dodaje Adam Abramowicz.
***