Polacy ruszyli po węgiel. PGG szuka chętnych do prowadzenia składów opału
Sezon grzewczy rozpoczął się na dobre i choć transformacja energetyczna postępuje (przybywa kotłów gazowych i instalacji łączących pompy ciepła z fotowoltaiką), wciąż ok. 3,5 mln polskich gospodarstw domowych (niektóre szacunki mówią nawet o 4 mln) używa węgla do ogrzewania. Polska Grupa Górnicza - główny dostawca węgla dla odbiorców indywidualnych, poszukuje chętnych do prowadzenia nowych składów opału w całym kraju.
"Polska Grupa Górnicza SA poszukuje partnerów do prowadzenia firmowych składów węgla w 15 kolejnych rejonach Polski, gdzie odbiorcy w gospodarstwach domowych zainteresowani są kupnem opału z krajowych kopalń i jego dowozem w konkurencyjnych cenach" - tak brzmi komunikat PGG, który dobitnie świadczy o tym, że od węgla odchodzimy powoli, a piece węglowe (zwłaszcza te nowocześniejsze) jeszcze długo będą źródłem ciepła w polskich domach.
Ogłoszone już jesienią bieżącego roku przetargi na prowadzenie w imieniu PGG składów (wraz zapewnieniem usług transportowych z kopalni do składu w pobliżu miejsca zamieszkania odbiorcy) nabiorą tempa 6 listopada (w środę). Na ten dzień planowane jest otwarcie ofert w ogłoszonych postępowaniach. Węglowa spółka zapewnia, że zgłoszone składy przejdą szczegółową weryfikację, a o zwycięstwie zadecyduje najniższa oferowana cena, tak aby zapewnić klientom indywidualnym jak najkorzystniejsze warunki dostarczenia opału.
Popyt na węgiel nie jest mały, a potwierdza to deklaracja PGG, że piętnaście nowych lokalizacji na mapie kraju to obszary, w których składów w formule KDW (Kwalifikowanych Dostawców Węgla) jest jeszcze ciągle za mało w stosunku do lokalnego popytu.
Dodajmy, że nowe punkty sprzedaży węgla PGG chce uruchomić w województwach:
- kujawsko-pomorskim,
- lubelskim,
- lubuskim,
- podlaskim,
- pomorskim,
- warmińsko-mazurskim,
- wielkopolskim,
- zachodniopomorskim.
Przypomnijmy: sieć składów KDW w Polskiej Grupie Górniczej powstała w 2022 r. w trakcie europejskiego kryzysu paliwowego po rosyjskiej napaści na Ukrainę. Jej celem było chronienie indywidualnych nabywców poszukujących węgla do ogrzewania domów i mieszkań przed spekulacyjnym wzrostem cen opału na polskim rynku.
Jaka zapewnia Polska Grupa Górnicza, firmy (najczęściej średnie i małe, rodzinne) prowadzące składy węgla w sieci PGG SA nie są już pośrednikami w handlu węglem (jak było przed 2022 r.), ale reprezentują producenta, ich obowiązkiem jest tani dowóz węgla kupionego w sklepie internetowym do składu położonego jak najbliżej domu odbiorcy (na jego życzenie, za opłatą, "pod drzwi"). Obecnie firmowa sieć KDW liczy 221 składów.
Trzeci i czwarty kwartał roku to czas maksymalnego natężenia zakupów w sklepie internetowym PGG - przyznaje górnicza spółka. Jak w ubiegłym roku, PGG zachęca klientów promocjami.
Promocja "Gorące okazje" umożliwia zakup węgla taniej o 200 zł za tonę z kodem rabatowym- informuje PGG (promocja trwa do 17 listopada).Z promocji można skorzystać dodając do koszyka co najmniej 3 tony węgla w określonym "gatunku". Węgiel taniej o 200 zł/t można też kupić w sklepach stacjonarnych PGG.
Ceny węgla w sklepie PGG wahają się od 1050 do 1550 zł za tonę (w zależności od sortymentu). Dla przykładu: za 1550 zł z kodem rabatowym (bez kodu tona kosztuje 1750 zł) można kupić węgiel Karolinka Groszek z kopalni Piast-Ziemowit. Z kolei Groszek Pieklorz z KWK Chwałowice jest nieco tańszy (1350 zł z kodem rabatowym i 1550 zł za tonę bez kodu rabatowego).
Węgiel orzech i kostka tradycyjnie jest tańszy od groszku. Te dwa popularne "gatunki" opału (orzech i kostka) w sklepie PGG można kupić od 1050 zł do 1300 zł za tonę.
***