Wciąż nie brakuje chętnych na opał złej jakości. Ekspert: Kontrole są niewystarczające
Choć na polskim rynku obowiązują normy oraz certyfikaty jakości węgla, to - jak powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego (PAS) Piotr Siergiej - w wielu miejscach nadal można kupić opał, który ich nie spełnia. Zdaniem eksperta państwo powinno położyć większy nacisk nie tylko na kontrole składów opału, lecz również na to, czym palą mieszkańcy.
Normy obowiązują, podobnie jak certyfikaty jakości węgla, co nie znaczy, że węgiel złej jakości nie jest sprzedawany i spalany - ostrzega w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" rzecznik PAS Piotr Siergiej. Jak czytamy na stronie PAS, jest to inicjatywa zrzeszająca ruchy obywatelskie zatroskane złą jakością powietrza w Polsce.
Miał węglowy jest drobno sproszkowaną forma węgla. Materiał ten w stosunku do innych paliw opałowych cechuje się dość atrakcyjną ceną. Przypomnijmy, że w 2020 r. wprowadzono zakaz, który sprawił, że drobni odbiorcy nie mogli kupić miału węglowego o bardzo niskiej jakości do celów grzewczych. Materiał ten powrócił częściowo do sprzedaży w 2022 r.
Gazeta zauważa, że poluzowanie norm dla węgla to pokłosie kryzysu energetycznego wywołanego inwazją Rosji na Ukrainę i przypomina, że brakowało wtedy opału. Rząd pozwolił ogrzewać domy odpadami pokopalnianymi czy węglem brunatnym.
"Gazeta Wyborcza" zaznacza, że ta możliwość skończyła się w grudniu 2023 r., ale - jak podkreśla - problem pozostał.
"Brakuje kontroli składów i tego, czym palą mieszkańcy. Owszem, te kontrole są, ale niewystarczające" - twierdzi Piotr Siergiej. Natomiast na plus ocenia obowiązujący od lipca zakaz sprzedaży miałów węglowych dla gospodarstw domowych. Nadal palić nim jednak mogą rolnicy i małe firmy (np. szklarnie).
"Normy, które zostały uchwalone w 2018 r., zostały przywrócone i obowiązują. Spowodowały istotną poprawę jakości powietrza, ale wciąż są odległe od poziomów, które zagwarantowałyby ochronę zdrowia i życia ludzi" - wskazuje Andrzej Gula z PAS.
Powołując się na dane Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, "Gazeta Wyborcza" informuje, że roczne zużycie miału węglowego w Polsce przekracza 7,2 mln ton, co przekłada się na rynek o wartości ponad 6 mld zł.
A co z cenami węgla? Dziennik podaje, że wystarczyło kilka chłodniejszych dni, żeby ceny węgla w składach wzrosły nawet o 13 proc. "Jeśli ktoś chciał kupić opał tanio, powinien gromadzić zapasy już od wiosny" - czytamy w "Gazecie Wyborczej".