Polacy windują rynek najmu w Anglii
Najemcy nieruchomości w Wielkiej Brytanii zacierają ręce z uciechy. Od dwóch lat popyt na mieszkania stale rośnie, a perspektywy na przyszłość także rysują się w jasnych barwach. Popyt napędzają imigranci z nowych państw UE. Głównie Polacy i Słowacy.
Imigranci z nowych krajów UE są źródłem rosnącego popytu na brytyjskim rynku najmu nieruchomości, zwłaszcza w Londynie, a co trzeci potencjalny lokator ma w planach zostanie na Wyspach przez co najmniej rok - wynika z badań czołowej firmy handlu i najmu nieruchomości, Ludlowthompson.
Od dwóch lat, czyli od kiedy osiem krajów postkomunistycznych weszło do UE, liczba zapytań, z którymi zwracają się ich obywatele do agencji najmu nie przestaje rosnąć. Najczęściej o mieszkania rozpytują Polacy i Słowacy - 11,7 proc. ogółu zapytań w segmencie wynajmu pokoi i mieszkań. Na drugim miejscu są Francuzi (9,7 proc.), a na trzecim Australijczycy (9,3 proc).
Popyt będzie rósł
47 proc. właścicieli nieruchomości spodziewa się, że popyt na pokoje i mieszkania ze strony imigrantów zarobkowych będzie rósł w najbliższych latach.
Liczba właścicieli nieruchomości, którzy odnotowali wzrost popytu ze strony zagranicznych lokatorów przewyższa sześciokrotnie liczbę tych, którzy nie zaobserwowali zmiany. Największego wzrostu doświadczyli ci najemcy, którzy wynajmują mieszkania zawodowo (40 proc.) wobec 27 proc. w przypadku tych, którzy wynajmują je na małą skalę lub niesystematycznie.
Liczniejsi niz studenci i azylanci
Według zawartych w raporcie Ludlowthompson danych, migracja ludności na Wyspy Brytyjskie wzrosła z 314 tys. w 1994 roku do 584 tys. w 2004 roku, a perspektywa rozszerzenia UE spowoduje jeszcze większy jej wzrost. Imigranci zarobkowi, zarówno ze starej, jak i z nowej UE, są obecnie największą kategorią społeczną na prywatnym, brytyjskim rynku wynajmu mieszkań - o wiele liczniejszą niż studenci lub osoby ubiegające się o azyl.
15 proc. imigrantów zarobkowych chce zostać w W. Brytanii na stałe, zaś co trzeci przez okres roku do trzech lat.