Polacy zapłacą już w kwietniu. Wielka Brytania wydłuża swoją listę ETA

Nowy obowiązek dla podróżnych wjeżdżających do Wielkiej Brytanii. Od środy obywatele aż 48 krajów muszą uzyskać Elektroniczną Autoryzację Podróży (ETA). Polacy będą musieli posiadać ten cyfrowy dokument od 2 kwietnia 2025 r. Koszt wydania dokumentu wynosi obecnie 10 funtów. Brytyjski rząd wskazuje, że ETA pozwoli na jeszcze dokładniejszą kontrolę bezpieczeństwa podczas wjazdu do Wielkiej Brytanii. Nie wszyscy Polacy będą musieli starać się o ten dokument.

Nowe przepisy w Wielkiej Brytanii. Od środy obywatele 48 państw będą musieli przedstawić Elektroniczną Autoryzację Podróży (ETA) przed przekroczeniem granic Zjednoczonego Królestwa. Na liście tej nie ma jednak Polski. 

Wielka Brytania wymaga od podróżnych ETA, lista się wydłuża

Wielka Brytania chce zwiększyć bezpieczeństwo i mieć większą kontrolę nad tym, kto wjeżdża na teren Królestwa. Lista państw, których obywatele muszą uzyskać Elektroniczną Autoryzację Podróży, wydłuży się o kolejne 48 krajów. Od środy ETA posiadać muszą między innymi osoby z Kanady, Australii, a nawet Stanów Zjednoczonych. CNN podał, iż zmiana przepisów dotyczy około 6 mln obywateli powyższych państw, którzy w ciągu roku podróżują do Wielkiej Brytanii. 

Reklama

Niemniej nowe przepisy i konieczność posiadania ETA jeszcze przed rozpoczęciem podróży dotyczy również Meksyku, Japonii, czy Argentyny. Polski nie ma na razie na tej liście, jednak zmieni się to na wiosnę. Od 5 marca Polacy chcący wjechać do Wielkiej Brytanii będą mogli składać wnioski o wydanie dokumentu, a od 2 kwietnia 2025 r. ETA będzie obowiązkowa dla obywateli RP. 

ETA do Wielkiej Brytanii, o co chodzi?

Elektroniczną Autoryzację Podróży to dokument, za który trzeba obecnie zapłacić 10 funtów. ETA jest przeznaczona dla obywateli państw, które objęte są ruchem bezwizowym w ramach podróży do Wielkiej Brytanii. Co więcej, dokument wymagany jest również w przypadku przejeżdżania przez Zjednoczone Królestwo tranzytem. 

ETA ważna będzie dwa lata po wydaniu jej przez urzędnika. Nie będzie fizycznym dokumentem, gdyż będzie ona przypięta do paszportu podróżnego w sposób cyfrowy. Autoryzacja może jednak wygasnąć szybciej niż wskazane 24 miesiące z racji wygaśnięcia ważności paszportu podróżnego.  

W ramach wydanego pozwolenia na pobyt z racji wydanej ETA podróżny może wielokrotnie odbywać podróż do Wielkiej Brytanii lub przyjechać na Wyspy w ramach jednorazowego pobytu wynoszącego sześć miesięcy. Co jednak ważne, celem podróży może być: 

  • turystyka, 
  • odwiedziny rodziny i przyjaciół, 
  • kwestie biznesowe, 
  • studia krótkoterminowe. 

ETA wydawana obywatelom kolejnych państw, w tym od 2 kwietnia Polakom, pozwala także na to, aby przyjechać do Wielkiej Brytanii na okres trzech miesięcy w ramach ulgi wizowej dla pracowników kreatywnych. Przepis ten dotyczy między innymi artystów, uczestników konferencji, czy sportowców i prawników. 

Jak wyjaśnia Polska Agencja Prasowa, ETA nie pozwala natomiast na przebywanie w Wielkiej Brytanii dłużej niż sześć miesięcy, wykonywanie płatnej lub bezpłatnej pracy dla brytyjskiej firmy, lub jako osoba samozatrudniona, ubieganie się o zasiłki. Co więcej, dokument ten nie pozwala także na mieszkanie w Wielkiej Brytanii poprzez częste lub następujące po sobie wizyty. 

Nie wszyscy Polacy będą musieli starać się o ETA

Kwestie częstych wjazdów i odwiedzin w Wielkiej Brytanii, a także wymaganie przy tym specjalnego dokumentu jest dla Polaków kluczowe. Dane Głównego Urzędu Statystycznego na koniec 2023 r. wskazywały, iż najwięcej polskich emigrantów znajduje się bowiem właśnie na WyspachJak wskazuje GUS mowa aż o niemal 500 tys. Polaków. 

Przepisy dotyczące Elektronicznej Autoryzacji Podróży nie będą jednak wymagane od obywateli Unii Europejskiej mających status osoby osiedlonej lub tymczasowy status osoby osiedlonej, a właśnie taki status posiada większość Polaków mieszkających na terenie Wielkiej Brytanii. Regulacje wykluczają również obowiązek staranie się o ETA przez osoby mające prawo do zamieszkania, studiów, albo pracy na terenie Zjednoczonego Królestwa. 

Wykluczeń dotyczących ETA jest więcej. Mimo wydłużającej się liczby państw, których obywatele muszą starać się o autoryzację podróży, na liście tej nie znajdują się także:  

  • posiadacze paszportów brytyjskich, 
  • posiadacze paszportów irlandzkich, 
  • posiadacze paszportów brytyjskich terytoriów zamorskich, 
  • osoby mieszkające w Irlandii mające obywatelstwo kraju objętego ruchem bezwizowym, 
  • obywatele krajów nieobjętych ruchem bezwizowym (nadal będą musieli ubiegać się o wizy). 

Brytyjczycy chcą zwiększyć kontrolę

Kwestia Elektronicznej Autoryzacji Podróży ma realnie wpłynąć na kwestie bezpieczeństwa w Zjednoczonym Królestwie. Brytyjski rząd wskazuje bowiem, że ETA ułatwi dokładniejszą kontrolę jeszcze przed rozpoczęciem podróży, a to zaowocuje zapobiegnięciu nadużyciom systemu imigracyjnego. 

Ważną informacją dla podróżnych jest fakt, że samo otrzymanie ETA nie gwarantuje wjazdu na teren Wielkiej Brytanii. Nadal konieczne będzie przejście kontroli paszportowej, a strażnicy graniczni będą mieli decydujące zdanie w kwestii decyzji wpuszczenia podróżnego na teren kraju. CNN wskazuje, że same formalności związane ze złożeniem wniosku o wydanie ETA zajmują - przy użyciu aplikacji na telefon - zaledwie 10 minut.

Agata Jaroszewska

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Wielka Brytania | ETA | podróż | przepisy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »