Nowe przepisy dotyczące pieniędzy i transakcji gotówkowych nie spodobają się Polakom. Za około 2 lata najprawdopodobniej będą musieli przychylniejszym okiem spojrzeć na płacenie za drogie zakupy przelewem bądź kartą. Powodem są przegłosowane 24 kwietnia 2024 r. przepisy obejmujące całą Unię Europejską.
Nowe limity transakcji gotówkowych, to już niemal pewne
Pakiet przepisów przyjęty wiosną 2024 już za kilkanaście miesięcy będzie realnie wpływał na to, jak wyglądają nasze zakupy. Powodem jest szczegół dotyczący limitu płatności gotówkowych. Już od 2027 r. Europejczycy najprawdopodobniej nie będą mogli przekraczać kwoty 10 tys. euro. Oznacza to, że każda transakcja opiewająca na kwotę wyższą niż ta, nie będzie mogła zostać opłacona gotówką. Pieniądze w formie fizycznej nie będą mogły być zaakceptowane przez sprzedawcę w przypadku legalnej transakcji.
To jednak nie koniec zmian, które wywołują gorącą dyskusję. Kolejnym aspektem związanym z kontrolowaniem transakcji na znaczną kwotę jest obowiązek weryfikacji tożsamości kupującego przez sprzedającego. Klient będzie musiał okazać dokument potwierdzający jego personalia w przypadku, gdy będzie kupował coś powyżej 3 tys. euro, a więc około 13 tys. zł. Zatem tylko poniżej tego pułapu transakcje nie będą w żaden sposób kontrolowane.
Przepisy będą surowe, limity transakcji gotówkowych mają być zgłaszane
Nowy limit transakcji gotówkowych już za około dwa lata może zmienić przyzwyczajenia zakupowe Europejczyków. Będzie to wynikać nie tylko z samego faktu ograniczenia możliwości płacenia fizycznymi pieniędzmi w przypadku przekroczenia progu 10 tys. euro, czy konieczności weryfikacji tożsamości klienta.
Przepisy, które zyskały wiosną 2024 r. aprobatę państw członkowskich Unii Europejskiej, wskazują, że nowe regulacje mają podlegać faktycznemu kontrolowaniu. Transakcja wpisująca się w ramy nowych przepisów będzie wymuszać na sprzedawcy to, aby zgłosił on ten fakt do właściwego organu. Jak wskazuje portal Infor.pl, w Polsce właściwe dokumenty i informacje trzeba będzie dostarczyć do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF).
Limity coraz popularniejsze, a Polacy lubią gotówkę
Unia Europejska tłumaczy decyzję o limitach płatności gotówkowych chęcią walki z finansowaniem terroryzmu. Regulacje obejmujące zarówno zwykłych obywateli, jak i przedsiębiorstwa mają także pomóc w tym, aby kwestie finansowe były bardziej przejrzyste, a anonimowość transakcji była mniejsza. W założeniu decydentów ma to doprowadzić do zwiększenia bezpieczeństwa finansowego.
Rynek finansowy zdaje się odpowiadać na pojawiające się od dłuższego czasu planach zmniejszenia wartości gotówki. Maleje liczba bankomatów, a urządzenia coraz częściej obejmowane są dodatkowymi limitami. Jak wylicza Infor, sieć Euronet pozwala klientom na jednorazową wypłatę z bankomatu tylko do limitu 800 zł. W przypadku bankomatów sieci Planet Cash kwota ta wynosi do 1000 zł.
Polacy lubią jednak sięgać po gotówkę. W 2023 r. aż 38 proc. Polaków wybierało możliwość zapłacenia pieniędzmi w formie fizycznej. Jak podaje w specjalnym raporcie Narodowy Bank Polski, latem 2023 r. rząd wycofał się z planów wprowadzenia w Polsce limitów gotówkowych, które miały zacząć obowiązywać już od 1 stycznia 2024 r. Limit miał wynosić do 20 tys. zł w przypadku transakcji między konsumentem a przedsiębiorcą. Wszystko wskazuje jednak na to, że limity nie doprowadzą do całkowitego wyeliminowania gotówki.
"Analiza przeprowadzona przez Deutsche Bundesbank dotyczyła również możliwych zmian roli gotówki w gospodarce przyszłości, a rezultaty wskazują, że wizja świata bez gotówki w perspektywie 15-20 lat jest nierealna. Przeprowadzona w trzech wariantach symulacja, angażująca różne podmioty, w tym użytkowników gotówki, rozważa scenariusze powrotu do gotówki, hiperdigitalizacji płatności oraz hybrydowego współwystępowania różnych środków płatniczych. Co ważne, w każdym z tych scenariuszy w 2037 r. gotówka" - czytamy w raporcie o obrocie gotówkowym w Polsce w 2023 r. wydanym przez Narodowy Bank Polski.
Agata Jaroszewska
