Polak z darem "kombinowania"
Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak uważa, że Polska jest w stanie tworzyć innowacyjną gospodarkę. Musimy spełnić jednak określone warunki, m.in. prawne oraz w zakresie edukacji i "wyławiania talentów".
Pawlak uczestniczył w środowej debacie poświęconej innowacyjnej gospodarce, zorganizowanej przez redakcję "Rzeczpospolitej" i Forum Ekonomiczne w Krynicy. Wicepremier przestrzegł przed "gloryfikowaniem" innowacji. Według niego należy podchodzić do problemu w sposób racjonalny.
"Często dużo szybszy postęp możemy mieć poprzez imitacje i zdejmowanie z półki tego, co jest w najbardziej zaawansowanych firmach czy krajach już przetestowane" powiedział Pawlak. Zaznaczył, że to, co było "przekleństwem" w epoce przemysłowej, czyli skłonność Polaków do "kombinowania", dziś może być zaletą.
"To jest kulturowa umiejętność wyszukiwania rozwiązań i szukania nowych ścieżek w sytuacjach wydawałoby się bez wyjścia, czy bardzo trudnych (...). Polska może znaleźć się w czołówce, jeżeli będą sprzyjające warunki nie tylko w obszarze regulacji, ale także w nastawieniu szefów firm, korporacji, także w podejściu do edukacji i wyławiania talentów" - mówił Pawlak.
"Mamy szanse, potencjał i kulturowe przygotowanie, by w innowacyjnym świecie dobrze sobie radzić" - podsumował.
Uczestnicząca w spotkaniu minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska mówiła m.in. o roli funduszy strukturalnych w budowaniu innowacyjnej gospodarki. Jej zdaniem większość środków zostanie skierowana na realizację projektów nastawionych na wspieranie innowacyjności, informatyzacji i stworzenie lepszych miejsc pracy. Chodzi o prawie 10 mld euro w ramach programu "Innowacyjna Gospodarka".
"Jest on skierowany po pierwsze w kierunku uczelni wyższych, jednostek badawczo-rozwojowych i instytucji otoczenia biznesu, na badania i rozwój. Druga część programu jest skierowana do firm, głównie średnich i dużych" - powiedziała Bieńkowska. Jej zdaniem pieniądze z UE powinny pomóc zbudować "most" między uczelniami, pomysłami i wdrożeniem ich w firmach.
"Polska może stać się krajem innowacyjnym, ale po spełnieniu szeregu warunków" - ocenił prof. Michał Kleiber, szef Polskiej Akademii Nauk. Zaznaczył jednak, że ich spełnienie może być bardzo trudne. Według niego w Polsce brakuje "kultury innowacyjności". Inwestycjom w innowacyjność nie przypisuje się społecznego znaczenia, nie nagłaśnia się sukcesów innowacyjnych przedsiębiorstw.
Tymczasem, jak wskazał Kleiber, jedna z polskich firm informatycznych zdominowała azjatycki rynek oprogramowania edukacyjnego, a inne krajowe przedsiębiorstwo zostało zaliczone do 10 najbardziej innowacyjnych partnerów koncernu Microsoft.
Dyrektor ds. odpowiedzialności społecznej w Microsoft Polska Marek Kosycarz zwrócił uwagę na doświadczenia Irlandii. Według niego pokazują one, że najbardziej opłaca się inwestować w biznes, technologie i kapitał ludzki. Wskazał na konieczność współdziałania środowisk naukowych i biznesowych oraz stworzenia odpowiedniego otoczenia infrastrukturalnego i prawnego.
"Nauka musi chcieć komercjalizować swoje rozwiązania, a biznes powinien starać się zrozumieć naukę i wyławiać wynalazki" - powiedział Kosycarz.