Policja strzela sobie gola

Policja kręci w przetargu na zakup autobusów - twierdzi jeden z oferentów. Zarzuty dotyczą też przetargu na auta osobowe.

Policja kręci w przetargu na zakup autobusów - twierdzi jeden z oferentów. Zarzuty dotyczą też przetargu na auta osobowe.

Megazamówienia w policji mogą paść z powodu procedur. Chodzi o dwa duże i ważne przetargi: na zakup ponad 5,2 tys. aut osobowych i 85 autobusów. W pierwszym przypadku - przetargu wartego grubo ponad 230 mln zł - zaprotestowało aż czterech znaczących producentów (Ford, GM, Fiat, Peugeot), zarzucając policji łamanie prawa, procedur i ograniczanie konkurencji.
W drugim - rozgrywanym w cieniu pierwszego - zamówieniu na autobusy co najmniej za 30 mln zł jeden z oferentów zarzuca policji faworyzowanie w warunkach przetargu konkretnej marki.
- Mogę podać dokładny model autobusu, który ma wygrać jedną z części przetargu. To nie jest uczciwe - mówi nasz rozmówca.

Reklama

Lepsi o milimetry

Zapytaliśmy policję, czy podany przez naszego informatora model jest faworytem przetargu. Na razie nie ma odpowiedzi. Okazuje się jednak, że problemów w tym postępowaniu jest więcej. Przetarg oprotestowała firma Kapena, która twierdzi, że policja ogranicza konkurencję poprzez stosowanie nieuzasadnionych zapisów. Chodzi o wymóg pełnej regulacji położenia kierownicy. Zdaniem Kapeny, nieuzasadniony, bo w autobusach można kierowcy zapewnić komfort jazdy dzięki regulacji fotela.

Drugi zarzut to wymóg tzw. prześwitu - ma on wynosić co najmniej 180 milimetrów. Autobusy Kapeny mają 177 milimetrów. Kapena argumentuje cyframi. Twierdzi, że jest w stanie zaoferować produkty o kilkadziesiąt tysięcy złotych tańsze niż konkurenci. I pyta retorycznie: czy 3 milimetry i regulacja kierownicy są dla policji i podatników warte 40 tys. zł, które można byłoby zaoszczędzić na jednym autobusie?

Policja odrzuciła protest, twierdząc, że regulacja kierownicy jest niezbędna, a autobusy mogą poruszać się po terenie wymagającym 180 mm prześwitu. Ocenę, kto ma rację, pozostawiamy czytelnikom.

Odstrzał proceduralny

Może się jednak okazać, że policjanci sami strzelili sobie proceduralnego gola, odpowiadając na pytania oferentów. W SIWZ (specyfikacja istotnych warunków zamówienia) zamówiono bowiem częściowo autobusy klasy M2 o określonej wadze oraz pojazdy z poduszkami powietrznymi kierowcy. Gdy wykonawcy donieśli, że nie da się zaoferować pojazdu M2 i aut wyposażonych w poduszkę przy spełnieniu wymogu regulacji kierownicy, policja odpowiedziała, że zamiast M2 można dostarczyć cięższy M3, oraz dopuściła możliwość zaoferowania pojazdów bez poduszki. Zdaniem specjalistów, takie zmiany specyfikacji są niedopuszczalne.

- Rzeczywiście, nie można zmieniać warunków udziału w postępowaniu w trakcie trwania procedury - mówi Anita Wichniak-Olczak, rzeczniczka Urzędu Zamówień Publicznych.

Nawet gdyby to było możliwe, policja powinna poinformować wykonawców o modyfikacji SIWZ, a tego nie zrobiła. Ryzyko konieczności unieważnienia przetargu jest więc bardzo duże.

W przypadku samochodów osobowych zarzutów jest tak dużo, że policji trudno będzie prowadzić postępowanie bez zmian. I chyba mundurowi mają tego świadomość.

"Na tym etapie nie można jednoznacznie zająć stanowiska w sprawie zasadności wszystkich zarzutów podniesionych przez wykonawców w protestach, niemniej jednak wstępnie można stwierdzić, iż zamawiający liczy się z koniecznością doprecyzowania lub zmiany niektórych zapisów SIWZ, wobec czego modyfikacja może być konieczna" - napisała do nas policja tydzień temu.

Problem w tym, że jeśli trzeba będzie zmienić zapisy o warunkach udziału lub kryteria oceny (co jest oprotestowane), to przetarg powinien być unieważniony, co spowoduje znaczne przesunięcie planowanych na ten rok zakupów. Wówczas megaprzetargi skończą się megakompromitacją.

Mariusz Zielke

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: strzelań | Twierdzi | zakup | policja | autobusy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »