Polityka monetarna która wymknęła się spod kontroli?

"Pewnego razu była sobie niemiecka księżniczka o imieniu Angela - całowała mnóstwo żab, aż w końcu jedna z nich zmieniła się we włoskiego księcia Draghiego z gigantycznym rachunkiem bankowym we Frankfurcie. Potem żyli długo i szczęśliwie."

"Pewnego razu była sobie niemiecka księżniczka o imieniu Angela - całowała mnóstwo żab, aż w końcu jedna z nich zmieniła się we włoskiego księcia Draghiego z gigantycznym rachunkiem bankowym we Frankfurcie. Potem żyli długo i szczęśliwie."

Mniej więcej tak mogłaby brzmieć historia o, jak mogłoby się wydawać, niezwykle udanych, wdrożonych w dwóch partiach (w grudniu 2011 i w lutym 2012 r.) operacjach LTRO, dzięki którym banki strefy euro mogły pozyskać niezbędne finansowanie z trzyletnim terminem zapadalności. Ostatecznie zdecydowały się na wykup obligacji swoich przeżywających problemy z wypłacalnością krajów macierzystych, zaś kryzys zadłużeniowy uspokoił się, gdy złe banki zaczęły finansować złe rządy, przy okazji rezygnując z inwestycji w sektor prywatny.

Zbyt piękne, aby było prawdziwe? Gra na czas, która wymknęła się spod kontroli? Tak sądzimy.

Reklama

Po tym jak problem Grecji został "rozwiązany" oczy inwestorów kierują się ku Portugalii oraz jej zdecydowanie ważniejszemu sąsiadowi, Hiszpanii. W tym momencie wystarczy wspomnieć, że prognozy nie są dobre - Hiszpania już zdążyła podjąć próby naciągnięcia kryteriów nowego unijnego paktu fiskalnego.

Po wcześniejszych żywiołowych interwencjach EBC uważa tymczasem, że obecnie powinien powstrzymać się od działania. W komunikacie przedstawionym po marcowym posiedzeniu mówi się o "oznakach stabilizacji" w przeciwieństwie do lutowych "potencjalnych oznak stabilizacji". Dość znacząca wydaje się również wzmianka o "pilnej potrzebie poczynienia przez rządy kolejnych kroków na ścieżce do równowagi fiskalnej i realizacji reform strukturalnych" - wspomina się również, że "obecnie nadszedł czas na działanie rządów".

Uwzględniając naszą prognozę dla europejskiej gospodarki, można stwierdzić, iż EBC będzie ostatecznie zmuszony do ponownego obniżenia swojej głównej stopy refinansowej, choć spadek stóp pożyczkowych na rynku międzybankowym w rezultacie zalania rynku środkami z LTRO być może pozwoli na uniknięcie takiego rozwiązania. Z pewnością spodobałoby się to choćby Bundesbankowi. Naszym zdaniem w II kwartale pozostaje jedynie 25-proc. szansa na obniżkę stóp, jednak prawdopodobieństwo cięć do końca 2012 r. oceniamy na 50 proc.

W kwestii dalszych niestandardowych środków, sądzimy, że w kontekście publicznie zgłaszanych przez prezesa Bundesbanku Weidmanna obaw szanse na wprowadzenie kolejnej rundy LTRO są obecnie bardzo niskie. Aby tego rodzaju rozwiązania w ogóle zaczęły być brane pod uwagę, konieczne będzie, co najmniej bezpośrednie zagrożenie załamaniem systemu bankowego strefy euro - ostatnio mieliśmy do czynienia z taką sytuacją w grudniu.

Steen Jakobsen, Główny Ekonomista, Saxo Bank

Saxo Bank
Dowiedz się więcej na temat: polityka monetarna | EBC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »