Polska będzie tygrysem gospodarczym?

Wskaźniki gospodarcze w kraju są lepsze niż ktokolwiek się spodziewał, ale ostrzegam przed popuszczaniem pasa - mówi gość Kontrapunktu RMF FM i tygodnika "Newsweek" były minister finansów Leszek Balcerowicz.

Bardzo chciałbym, aby Polska okazała się tygrysem gospodarczym, to znaczy miała wzrost typu 6-7 procent przez 30 lat i stanowiła jakiś fenomen, to znaczy rozwijała się bardzo szybko z bardzo dużym garbem fiskalnym i z dużą częścią upolitycznionej gospodarki - twierdzi Leszek Balcerowicz.

Były minister finansów dodaje jednak, że od innych "tygrysów gospodarczych" Polska różni się in minus. Mamy rozdęte wydatki budżetowe, przy czym te ogromne wydatki budżetowe, nie wynikają przecież z tego, że za dużo przeznaczamy na drogi czy autostrady, lub dobrą edukację. Nie. To jest czysta konsumpcja - ostrzega profesor.

Reklama

Na pytanie, czy budżet powinien popuścić pasa, dając podwyżki lekarzom, nauczycielom, innym grupom zawodowym, były szef Banku Centralnego odpowiada: Same podwyżki dałyby wiele pozytywnych efektów w sensie poprawy jakości usług. Dodaje jednak, że jeżeli dyskusje i działania ograniczają się tylko do podwyżek płac, to problem nie zostaje rozwiązany. Według byłego ministra finansów, rozmowy powinny dotyczyć również systemu.

Balcerowicz wierdzi też, że napięcia byłyby mniejsze, gdyby nie dokonano fatalnej zmiany personalnej. Jeszcze niedawno na czele Narodowego Funduszu Zdrowia stał pan Jerzy Miller, który jest jednym z takich prawdziwych, jak to się mówi - civil servant - czyli sługa państwa. To jest przykład jednej z wielu negatywnych decyzji personalnych, które utrudniają dialog. Jak się usuwa fachowców ze względów politycznych, jak to zrobił premier Jarosław Kaczyński, to się płaci cenę.

Leszek Balcerowicz uważa, że podstawą dobrego państwa i dobrego społeczeństwa jest praworządność i przestrzeganie konstytucji. Dodaje: jeżeli z systemu politycznego (...)wychodzą ataki na konstytucję (...), to nikt w Polsce nie powinien być obojętny.

Znane kraje, które rozwijały się tempie 7% przeciętnie, nie przez 2 lata, a przez 40, to są tygrysy gospodarcze. Polska, niestety, pod zasadniczymi względami różni się in minus. Przede wszystkim mamy ogromne obciążenia podatkowe - wszystkie podatki jako odsetek PKB wynoszą mniej więcej 35 %.

Dlaczego? Powód jest tylko jeden - mamy rozdęte wydatki budżetowe, przy czym te ogromne wydatki budżetowe, nie wynikają przecież z tego, że za dużo przeznaczamy na drogi czy autostrady, lub dobrą edukację. Nie. To jest czysta konsumpcja. Na dodatek duża część tak zwanych wydatków socjalnych wcale nie trafia do ludzi najbiedniejszych. Poprzez wysokie podatki pogarsza się ich perspektywy.

Były minister finansów twierdzi, że nie ma planów powrotu do życia politycznego, ale chce wpływać na opinię publiczną. Móc wpływać na rozkład opinii w polskim społeczeństwie uważam za bardzo ważne. Na pytanie, co by powiedział, gdyby Aleksander Kwaśniewski i Andrzej Olechowski zaproponowali mu tworzenie wspólnego ruchu, Balcerowicz odpowiedział, że nie planuje powrotu do polityki, ale całą inicjatywę i główne cele uważam za absolutnie słuszne.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: minister | Polskie | Leszek Balcerowicz | minister finansów | Tygrys | wydatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »