Polska najbardziej zagrożona po Węgrzech i Czechach

Minister finansów zapowiedział, że Polska podejmie w tym i w przyszłym roku jedną z najszybszych napraw finansów publicznych w całej Europie. Jacek Rostowski wyjaśnił, że ma to zapewnić bezpieczeństwo i stabilność polskiej gospodarki.

Gość "Sygnałów Dnia" mówił w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że decyzje zostały w tej sprawie już podjęte i wprowadzone w życie. "Bardzo twardo trzymamy wydatki w tym roku i w przyszłym, w budżecie już wstępnie przyjętym przez rząd"- mówił minister finansów. Jak wyjaśnił, przy wzroście gospodarczym, który zanotowaliśmy w tym roku i który przewidujemy na przyszły rok, da to bardzo znaczące efekty w ciągu tych dwóch lat. Według ministra Rostowskiego, działania oszczędnościowe i poprawa poziomu dochodu narodowego, wskutek wzrostu gospodarczego, obniżą deficyt całego sektora finansów publicznych o 80 mld zł.

Reklama

Zaznaczył jednak, że trzeba stale obserwować sytuację na światowych rynkach. Jacek Rostowski dodał, że nasz rynek jest odporniejszy od innych, ale nie bez znaczenia jest dla nas sytuacja za granicą. Gdyby miała ona spowodować spowolnienie także polskiej gospodarki - mówił minister - wtedy będziemy musieli podjąć dalsze działania. Minister finansów dodał, że podtrzymuje prognozy dotyczące wzrosty gospodarczego wynoszącym 3,9 procent PKB, a 4 procent w przyszłym. Jednak podkreślił, że w razie potrzeby, prognozy zostaną zmienione.

_ _ _ _ _

Uwaga na spowolnienie

Zdaniem analityków z Citigroup, Polska jest trzecią najbardziej zagrożona gospodarką wschodzącą w świecie, po Węgrzech i Czechach. Nawet niewielkie spowolnienie i osłabienie złotego może nas wpędzić w poważne kłopoty, i doprowadzić do przekroczenia przez nasz dług publiczny progu 55 proc. PKB.

NBP nie widzi zagrożeń

Obecnie nie ma większych zagrożeń ani dla polskiego budżetu, ani dla długu - uważa Andrzej Sławiński, dyrektor generalny Instytutu Ekonomicznego NBP.

- Jeśli pojawią się jakieś niepokoje na globalnym rynku, to może wpłynąć na nasz dług, ale wydaje mi się, że większych zagrożeń ani dla budżetu, ani dla naszego długu nie ma - powiedział Sławiński wcześniej TVN CNBC.

Sławiński pytany o reakcję RPP w kontekście bieżących wydarzeń powiedział:

- Na razie wszystko przebiega zgodnie z naszą projekcją inflacji (...) pewnie bieg zdarzeń będzie zbliżony do naszej projekcji - powiedział. Jego zdaniem sytuacja na rynku globalnym będzie miała wpływ na "umiarkowany" wzrost inwestycji w sektorze prywatnym.

- Przede wszystkim to niestety wpływa niekorzystnie na oczekiwania przedsiębiorstw, w związku z czym to ożywienie inwestycji w sektorze prywatnym może być słabsze, niż to, jakie by było, gdyby wziąć pod uwagę wysoki jednak już stopień wykorzystania mocy wytwórczych w naszych firmach i to że firmy mają pieniądze - powiedział.

- Czyli niestety na nasze przedsiębiorstwa wpływa to, co się dzieje na globalnym rynku i przypuszczalnie wzrost inwestycji będzie, ale umiarkowany - powiedział. Sławiński pytany o kurs złotego powiedział, że "złoty od bardzo długiego czasu jest stabilny".

IAR/PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Polskie | Węgrzech
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »