Polska podbija Niemcy

Jedenaście polskich regionów oraz ponad 70 firm prezentuje się na rozpoczętych w piątek w Berlinie Międzynarodowych Targach Rolniczych "Zielony Tydzień" ("Gruene Woche") - poinformował minister rolnictwa Marek Sawicki.

Jedenaście polskich regionów oraz ponad 70  firm prezentuje się na rozpoczętych w piątek w Berlinie  Międzynarodowych Targach Rolniczych "Zielony Tydzień" ("Gruene  Woche") - poinformował minister rolnictwa Marek Sawicki.

Większość z polskich firm obecnych na targach uczestniczy w programie "Poznaj Dobrą Żywność", promującą produkty spożywcze o wysokiej jakości.

Na polskich stoiskach widać głównie miody, wędliny, pieczywo oraz produkty przetwórstwa mlecznego. Wystawcy twierdzą, że jest zainteresowanie ich produktami, ale frekwencja w pierwszym dniu targów jest nieco mniejsza niż w poprzednich latach, być może ze względu na recesję gospodarczą.

W sumie na berlińskich targach prezentuje się 1600 wystawców z 56 państw. Organizatorzy liczą na 400 tysięcy gości.

Reklama

Jak powiedział Sawicki na konferencji prasowej, zdrowa i tradycyjnie produkowana polska żywność jest konkurencyjna na europejskim rynku zarówno pod względem ceny jak i jakości.

Przyznał jednak, że "chociaż produkujemy dobrą żywność, to być może zbyt małą wagę przykładamy do jej promocji. Według ministra trwają prace nad rozwojem działań promocyjnych produktów rolno- spożywczych, w tym na rynku niemieckim.

Wartość eksportu rolnego Polski wynosi ponad 10 mld euro i rośnie z roku na rok - dodał Sawicki. Najważniejszym rynkiem dla polskich produktów rolno-spożywczych są Niemcy; wartość naszego eksportu do tego państwa sięga ponad 2 mld euro.

Sawicki wyraził nadzieję, że kryzys, który dotyka gospodarki państw UE, w tym Polski, nie będzie "aż tak głęboki" dla branży rolnej, a konsumpcja produktów rolno-spożywczych nie spadnie.

Minister odniósł się też do czwartkowej zapowiedzi unijnej komisarz rolnictwa Mariann Fischer Boel o przywróceniu od przyszłego tygodnia dopłat do eksportu przetworów mlecznych w związku ze znacznym spadkiem cen mleka.

"Polska z zadowoleniem przyjęła tę zapowiedź. Ale przypominam, że zabiegaliśmy o tę interwencję od trzech miesięcy" - powiedział Sawicki.

Jego zdaniem decyzja Komisji Europejskiej zapadła "o dwa miesiące za późno". "Obecnie podjęta interwencja będzie musiała trwać dłużej i będzie droższa" - ocenił Sawicki.

Jak zapowiedziała w czwartek KE, w przyszłym tygodniu ponownie wprowadzone zostaną tzw. refundacje wywozowe za masło, ser oraz pełne i odtłuszczone mleko w proszku.

Ponadto KE zobowiązała się, że po rozpoczęciu w marcu skupu interwencyjnego masła i odtłuszczonego mleka w proszku, "w razie konieczności" będzie skupować większe ilości tych produktów niż ustalono uprzednio, poprzez regularne przetargi.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »